"Setki zabitych w Tybecie"
Setki ludzi zginęły w zamieszkach pomiędzy Tybetańczykami a chińskimi siłami bezpieczeństwa - poinformował tybetański parlament na
wygnaniu. Oficjalne chińskie władze potwierdziły śmierć 13 osób.
17.03.2008 | aktual.: 17.03.2008 12:14
"Fakt, że wielkie manifestacje, które rozpoczęły się 10 marca w stolicy Tybetu Lhasie i w innych rejonach Tybetu, pociągnęły za sobą śmierć setek Tybetańczyków w aktach przemocy, powinny zwrócić na siebie uwagę Narodów Zjednoczonych i społeczności międzynarodowej" - głosi komunikat, który nie podaje jednak żadnych szczegółów na temat ofiar.
Według AFP w kręgach bliskich do XIV dalajlamy potwierdzono, że zginęło 80 osób.
Zagraniczni dziennikarze nie mają swobodnego dostępu do Tybetańskiego Regionu Autonomicznego w Chinach, dlatego Parlament emigracyjny utworzył "komisję do spraw informacji i nadzoru", która zbiera informacje z terenu.
Premier tybetańskiego rządu na uchodźstwie Samdhong Rinpocze zaapelował do społeczności międzynarodowej o dochodzenie w sprawie zajść w Tybecie.
Tybetański parlament na uchodźstwie rezyduje w Dharamsali na północy Indii, gdzie po ucieczce z Tybetu w 1959 roku znalazł schronienie znalazł XIV dalajlama. Utworzony został w 1960 roku.