PolskaSeks z uczennicami

Seks z uczennicami

21.05.2005 02:20, aktual.: 21.05.2005 06:39

Prokuratura Rejonowa w Łobzie postawiła
zarzut podwójnego gwałtu mężowi wychowawczyni klasy pierwszej z
Zespołu Szkół w Resku. Mężczyzna przyznaje się do odbycia
stosunków płciowych z uczennicami (16 i 17 lat), ale twierdzi, że
dziewczyny zgodziły się na to. W mieście huczy od plotek - pisze
"Głos Szczeciński".

Do zdarzenia miało dojść w trakcie majowego biwaku. 4 maja uczniowie klasy leśnej reskiego Zespołu Szkół pojechali pod opieką wychowawczyni (córki burmistrza Reska) i jej męża do stanicy nad pobliskim jeziorem Stara Dobrzyca. Z materiałów dowodowych zebranych przez prokuraturę wynika, że nauczycielka oficjalnie pozwoliła swoim uczniom pić alkohol.

Jakby tego było mało, piła go razem z nimi. "Co będziecie pić po kątach, lepiej pijmy razem" - miała powiedzieć wychowawczyni do uczniów. Uczniowie ustawiali się ochoczo do zdjęć, które później stały się dowodami w sprawie. Alkohol z uczniami pił również mąż nauczycielki. Po jakimś czasie mężczyzna zabrał dwie uczennice ze sobą twierdząc, że jedzie z nimi na polowanie.

- W rzeczywistości pojechali do Reska, do domu podejrzanego, bo ten rzekomo zapomniał telefonu komórkowego - mówi Klaudia Karpińska-Gęsikiewicz, prokurator rejonowy w Łobzie. Po drodze kupili cztery piwa, które wypili w mieszkaniu. Jednej z dziewcząt zrobiło się niedobrze. Poszła do toalety. W tym czasie mężczyzna miał zgwałcić drugą z nich.

Ta wybiegła z domu z płaczem. Jakiś czas stała pod klatką schodową. Wreszcie wróciła do mieszkania, zdając sobie sprawę, że podobne niebezpieczeństwo groziło koleżance. Jednak w tym czasie mąż wychowawczyni miał dokonać gwałtu na drugiej z nastolatek. Potem razem wrócili na biwak. Nikt nic nikomu nie powiedział. Tak zeznają poszkodowane dziewczęta. Mąż nauczycielki twierdzi, że nie było żadnego gwałtu, a dziewczyny uprawiały z nim seks dobrowolnie.

- Kwestię gwałtu rozstrzygnie sąd, skandaliczne jest natomiast to, że wychowawczyni piła wspólnie z uczniami alkohol, oraz to, że dała im na to swoje przyzwolenie - twierdzi prokurator. Tymczasem, jak twierdzi dyrektorka szkoły, rodzice uczniów, którzy byli uczestnikami biwaku, nie wierzą w "alkoholową wersję".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także