Polska"Seks - nie, dziękuję"

"Seks - nie, dziękuję"

W Polsce jest ponad pół miliona osób, które nie mają ochoty na seks. Czy są to osoby z zaburzeniami, czy może nowa orientacja seksualna? - Sapanie, monotonne ruchy i chwila kulminacji. W imię czego mam to robić? - pyta jeden z asów, czyli osób aseksualnych.

"Seks - nie, dziękuję"
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

21.12.2009 | aktual.: 29.12.2009 15:03

Na 1000 osób przypada 15 aseksualnych. W Polsce to około pół miliona osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Nie potrzebują terapii czy lekarstw, a zrozumienia i akceptacji dla swojego braku zainteresowania sprawami cielesnymi.

Seks ich nie łechce

Aseksualni uważają, że jest wiele ciekawszych rzeczy od seksu i dlatego wolą się zająć czymś innym. – Seks nie sprawia mi takiej frajdy jak jazda na rowerze. Nie rozumiem, jak to się w ogóle może podobać ludziom – sapanie, monotonne ruchy i chwila kulminacji, po której zostaje tylko pustka. Na rowerze można chociaż poczuć moc własnych mięśni, pozwolić, by wiatr rozwiał włosy, zmęczyć się, ale też wiele w tym czasie zobaczyć, doświadczyć… A nie tylko się spocić i pojęczeć. W imię czego mam to robić? – opowiada o swoim podejściu do seksu 26-letni Karol, as.

Czy seks jest dzisiaj przereklamowany? Otacza nas z każdej strony, co sprawia, że część osób chce się wyłamać z błędnego, ich zdaniem, koła cielesności. To nie jest moda na bycie czystym, nie zbrukanym zwierzęcym seksem, ile brak jakichkolwiek potrzeb tego typu. W świecie, w którym nagie ciało jest w zasadzie wszędzie, są ludzie, którzy na jego widok nie odczuwają podniecenia. To właśnie aseksualni.

- Moja koleżanka ma uraz do seksu. We wczesnym dzieciństwie została zgwałcona. Brak ochoty na seks jest wynikiem kumulacji wielu niepowodzeń w jej życiu – mówi na temat przyczyn niechęci do seksu u swojej znajomej Iza. Z kolei Joanna, która jest od kilku lat w związku opowiada, że nie uprawiała seksu od kilku miesięcy. – W ogóle nie czuję takiej potrzeby, nawet do przytulania się podchodzę niechętnie - mówi.

Wiele osób nie potrafi zrozumieć takiego stosunku do cielesności i nazywa to modą na czystość, która jest buntem przeciwko epatowaniu seksem w dzisiejszym świecie. „To działanie przeciwko ludzkiej naturze. Nie rozumiem kogoś, kto odmawia sobie jedzenia, czy oddychania – to samo z seksem. Ci ludzie są dziwni, nie wiem jak tak można…” – piszą na forum aseksualnych niektóre z osób. Zupełnie inaczej patrzą na sprawę osoby, które nie mają ochoty na seks. „Mogłabym być z kobietą i z mężczyzną. Ale odnośnie uprawiania seksu i innych fizycznych spraw – nie mam na to totalnie ochoty” – komentuje z pozycji aseksualnych swoje podejście do cielesności Internautka o nicku Tak. Niektórzy z asów traktują miłość fizyczną jako akt, którego najwyższym celem jest ulżenie sobie. „Moi dotychczasowi partnerzy porzucali mnie ze względu na mój brak zainteresowania seksem. Zachowywali się jak zwierzęta i nie kochali mnie prawdziwie” – pisze na forum aseksualnych Lola.

W obecnej sytuacji nie są jeszcze znane przyczyny i uwarunkowania aseksualizmu. Nie sposób również jasno wyjaśnić, skąd bierze się w ludziach brak zainteresowania seksem.

Nie tłumią popędu, bo go nie mają

Seksuologowie nie chcą się jednoznacznie wypowiadać w kwestii aseksualności, gdyż jeszcze nie wprowadzono jej do międzynarodowej klasyfikacji. Aseksualni chcieliby być uważani za czwartą orientację seksualną, ale póki nie zostaną przeprowadzone odpowiednie badania, nie można o nich tak mówić. - To, że pojawiła się taka grupa ludzi nie znaczy, że trzeba od razu zrobić wokół tego zamieszanie. Do właściwej diagnozy są jeszcze potrzebne badania – komentuje kontrowersje wokół aseksualnych prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog. Profesor rozróżnia osoby antyseksualne, które sprzeciwiają się seksowi jako takiemu, od aseksualnych, którzy nie są przeciwni seksowi, a jedynie nie mają takich potrzeb. - Niewiele wiemy na ten temat. To, co się mówi na temat aseksualnych, to tylko spekulacje – mówi prof. Lew-Starowicz.

Również prof. Zbigniew Izdebski ma wątpliwości co do tego czy osoby aseksualne należałoby rozpatrywać jako nową orientację seksualną. Seksuolog podkreśla, że w każdej populacji jest niewielki procent osób, które nie podejmują aktywności seksualnej, a mimo to są zadowolone ze swojego życia. – Myślę, że od zawsze była taka grupa ludzi, która nie była aktywna seksualna i jednocześnie była z tego zadowolona – mówi prof. Izdebski.

Za sprawą internetu i globalnej formy komunikacji, ludzie ci mają szansę spotkać się w sieci i połączyć w grupę. W ten sposób nastąpiła integracja aseksualnych, którzy zaczęli walczyć o swoje prawa. Podkreślają oni, że brak aktywności seksualnej nie stanowi dla nich żadnego dyskomfortu.

Pomimo tego, że szczegóły aseksualizmu nie są dobrze znane, powstała międzynarodowa organizacja walcząca o prawa osób, które nie mają ochoty na seks. Stowarzyszenie Aven (The Asexual Visibility and Education Network) powstało w 2001 roku w Stanach Zjednoczonych. Twórcy organizacji chcieli w ten sposób wpłynąć na publiczną akceptację osób aseksualnych, sprowokować dyskusję na ten temat i ułatwić aseksualnym odnalezienie innych, którzy również nie mają ochoty na seks. Rozdawanie ulotek, prowadzenie warsztatów, organizowanie spotkań to główne z zadań Aven. Do organizacji, której celem była wymiana doświadczeń, w ciągu kilku lat dołączyło tysiące osób z całego świata.

Związki Asa

Asy sporadycznie odbywają stosunki. Bywa nawet, że mają dzieci czy partnerów, ale seks nie jest mocną stroną związków, które tworzą. Na forach internetowych dla aseksualnych wiele osób opisuje swoje związki z perspektywy asa, bądź osoby, która była z asem. Piszą o „makabrycznych układach”, „litości w sypialni” i bólu, który widzą w oczach partnera. Wolą się rozejść, niż kontynuować relację, broniąc jej duchowego zaplecza.

Wiele osób pisze, że najlepszy jest układ dwóch aseksualnych osób – wówczas nie muszą się one ze sobą kochać i wszyscy są szczęśliwi. W takim układzie można uniknąć niepotrzebnych nieporozumień i stworzyć zgraną parę, nie uciekając w samotność. Niektórzy zastanawiają się czy świadomy wybór rezygnacji z kontaktów seksualnych otworzy drogę do nowego wymiaru miłości duchowej?

- Czasami bycie aseksualnym jest niewygodne ze względu na społeczno-kulturowe uwarunkowania. Otoczenie interesuje się osobami, które nie są w związku – mówi prof. Izdebski. Seksuologowie odradzają stosowanie środków farmakologicznych, by pobudzić popęd seksualny. Jak tłumaczą asy najczęściej nie pozostają w związkach partnerskich. Osoby, które zdecydują się na bycie w związku mają wówczas problem seksuologiczny i powinny się poddać leczeniu. - Warto się zapytać czemu taka osoba pragnie wejść w relację. Taki problem należy rozpatrywać w konsultacji z innymi specjalistami, szczególnie psychoanalitykami – proponuje prof. Izdebski. Seksuolog podkreśla, że każdy z takich przypadków należy rozpatrywać osobno w połączeniu ze szczegółowymi badaniami. W takich sytuacjach wskazana jest konsultacja seksuologiczna, psychoterapeutyczna oraz psychologiczna, by móc przyjrzeć się bliżej uwarunkowaniom każdego z takich przypadków.

Przyczyn jest wiele, choć są nieznane

- Trwała niechęć do uprawiania seksu może mieć wiele przyczyn – komentuje psycholog, Małgorzata Rutkowska. Wśród najczęstszych powodów wymienia się: przebyte traumy na tle seksualnym, oddziaływania wychowawcze, które przedstawiały seksualność jako coś nieczystego, nieprzyzwoitego lub grzesznego, problemy z zaakceptowaniem własnej tożsamości płciowej i płciowości swojego ciała, nierozwiązane konflikty we wczesnych relacjach ze znaczącymi osobami płci własnej i przeciwnej.

Psycholog tłumaczy, że brak zainteresowania seksem, który nie występował od zawsze, ale pojawił się u danej osoby w pewnym momencie, zazwyczaj bywa objawem towarzyszącym innym problemom psychicznym, jak depresja, wypalenie, stres pourazowy czy somatycznym przy zaburzeniach hormonalnych i niektórych chorobach neurologicznych.

Z dotychczasowych nielicznych badań wynika, że aseksualność częściej dotyczy kobiet, współwystępuje ze słabym zdrowiem, niskim wzrostem, u kobiet z późnym dojrzewaniem płciowym, a ponadto z niższym wykształceniem i niższym statusem społeczno-ekonomicznym. – Wskazuje to, że u jej źródeł mogą leżeć zarówno uwarunkowania biologiczne, jak i czynniki psychospołeczne związane z mało zasobnym środowiskiem, w którym rozwijała się jednostka – komentuje wyniki badań psycholog.

Statystyczny mieszkaniec ziemi uprawia seks 127 razy w roku (badania przeprowadzone przez firmę Durex w 2003 roku). Jak wykazują badania mieszkańcy Europy Środkowo-Wschodniej, w tym m.in. Polacy, Bułgarzy, Rosjanie i Węgrzy są w grupie najbardziej aktywnych seksualnie nacji świata. Uprawiają seks 150 razy w roku. Jednocześnie rośnie liczba osób, które nie wykazują najmniejszego zainteresowania zbliżeniem cielesnym. Według brytyjskiego tygodnika „New Scientist” co setna osoba jest aseksualna.

Sylwia Mróz, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)