SE: biedny Wieczerzak
Były prezes PZU "Życie" Grzegorz Wieczerzak stracił pieniądze, porzuciła go żona i nikt nie chce wpłacić za niego kaucji - pisze "SE".
22.01.2003 | aktual.: 22.01.2003 10:32
Wieczerzak chce wejść w układ z prokuraturą i ujawnić nazwiska polityków i biznesmenów, dla których wyprowadził pieniądze z PZU - dowiedział się "SE". To dla niego ostatnia szansa na uniknięcie wieloletniego więzienia. Opuszczony przez żonę, bez pieniędzy, źle traktowany przez współwięźniów, jest załamany. Trafił nawet do szpitala.
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu był potężnym finansistą, jednym z poważniejszych graczy na polskim rynku kapitałowym. Dziś Wieczerzak nie ma łatwego losu. W sylwestrową noc, kiedy upłynął termin wpłacenia 6,5-milionowej kaucji, rozwiały się marzenia o wyjściu z aresztu.
A za kratkami ma los ciężki. Tak bardzo, że byłemu szefowi PZU nie wytrzymało serce. 31 grudnia z podejrzeniem zawału Wieczerzaka odwieziono do więziennego szpitala przy ul. Rakowieckiej w Warszawie - informuje dziennik.