Wszyscy omawiali listę, na której - według prasy - są nazwiska pracujących do dziś oficerów wywiadu wojskowego, a to może być zagrożeniem interesów polskich służb specjalnych. I wszyscy zastanawiali się nad konsekwencjami upublicznienia tej listy.
To, co ściśle tajne było przez jakiś czas - teraz już ściśle tajnym nie jest. Oto treść komunikatu wypracowanego po poufnych rozmowach:
„Opublikowanie listy Instytutu Pamięci Narodowej - zwaną potocznie Listą Wildsteina - nie stworzyło zagrożenia dla działań operacyjnych służb specjalnych”.