Ścigani za wszelką cenę
Członkowie komisji przetargowej PKP, najpierw
aresztowani, potem oczyszczeni z zarzutów, znów staną przed
śledczymi - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Śledztwo to odprysk sprawy fikcyjnych remontów na trasie kolejowej Warszawa-Rzepin. Członkowie komisji przetargowej PKP (dziewięciu członków i ekspert), którzy wskazali wykonawcę remontu na stacji w Buku (Wielkopolska) trafili do aresztu w grudniu 2003 r. Poznańskie Centralne Biuro Śledcze zatrzymało wówczas 32 osoby podejrzane o wyłudzenie kilkudziesięciu mln zł z funduszu Phare. Przestępstwo miało polegać na zawyżaniu faktur za remonty - przypomina gazeta.
W maju br. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu uznała, że aresztowani członkowie komisji przetargowej nie zebrali dokumentów niezbędnych do oceny wiarygodności podwykonawcy. W maju tego roku ta sama prokuratura postępowanie umorzyła.
Kilka dni temu prokurator generalny na wniosek poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej uchylił postępowanie o umorzeniu postępowania. Członkowie komisji znów stali się podejrzani.
Śledztwo umorzono za wcześnie. Teraz prokuratura powoła biegłego, który oceni, czy członkowie komisji nie przekroczyli uprawnień lub czy nie utrudniali przetargu - mówi gazecie rzecznik poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej Włodzimierz Świtoński.
Dziennik informuje, że z zarzutów w sprawie fikcyjnych remontów na PKP zostało już oczyszczonych ponad 20 osób. W uzasadnieniu umorzenia prokurator napisał, że musiał zmienić opis zarzutu, bo treści poprzedniego nie można było zrozumieć.
Do tej pory sąd z Wągrowca wysyła pisma do prokuratury z prośbą, żeby przedstawiła dowody na poparcie aktu oskarżenia dotyczącego prób wyprowadzenia majątku przez głównego podejrzanego w aferze, Rafała W. - czytamy w "Rzeczpospolitej". (PAP)