Schetyna w Paryżu i w Berlinie

Jeszcze w środę wieczorem Grzegorz Schetyna brał czynny udział w głosowaniach sejmowych na Wiejskiej. A już w czwartek przed południem nowego ministra spraw zagranicznych można było spotkać w Paryżu i w Berlinie.

Po przejęciu przez Schetynę resortu MSZ pojawiły się głosy, czy poradzi on sobie na europejskich salonach. Tymczasem, podczas swojej pierwszej zagranicznej podróży Schetyna komunikował się po angielsku i bez pomocy tłumacza.

(WP.PL, PAP, TOK.FM, mg)

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna i minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius podczas konferencji po spotkaniu w Paryżu.

Ministrowie Polski i Francji rozmawiali między innymi o roli Trójkąta Weimarskiego, sytuacji na Ukrainie oraz o polityce klimatycznej. Po angielsku i bez pomocy tłumacza.

Schetyna bezpośrednio z Paryża udał się z wizytą do Berlina, gdzie spotkał się i porozmawiał z szefem MSZ Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

- Szanowni państwo, cieszę się, że mogę być dzisiaj w Berlinie dzień po przegłosowaniu wotum zaufania w polskim parlamencie dla polskiego rządu. Ten pomysł był dla nas jak najbardziej naturalny, żeby pierwszego dnia polski minister spraw zagranicznych mógł odwiedzić Berlin i Paryż - powiedział Schetyna na wspólnej konferencji prasowej. Jak widać na zdjęciu i tym razem szef polskiego MSZ nie skorzystał z pomocy tłumacza.

- I wouldn't polish my English - powiedział dziennikarzom Schetyna przed zaprzysiężeniem nowego rządu i sejmowym expose premier Ewy Kopacz. Wtedy wszyscy myśleli, że to żarty ze słynnej już wypowiedzi byłego premiera Donalda Tuska "I will polish my English". Wygląda na to, że nowy minister spraw zagranicznych mówił serio.