SARS w Ełku?
Powiatowy Inspektor Sanitarny w Ełku nakazał trzyosobowej rodzinie, która niedawno wróciła z Tajlandii, obserwację w warunkach domowych. Andrzej Sumara wyjaśnił, że ełczanie podróżowali samolotem z mężczyzną podejrzanym o zakażenie wirusem SARS.
02.05.2003 | aktual.: 02.05.2003 12:44
Mieszkańcy Ełku zostali poddani obserwacji w warunkach domowych. Czują się dobrze, choć po powrocie do Polski mieli lekką gorączkę. Teraz muszą unikać kontaktu z osobami postronnymi przez okres 10 dni, ponieważ tyle czasu trwa ewentualne wylęganie tej choroby.
Rodzina państwa S. musi codziennie mierzyć temperaturę. W przypadku jej wzrostu powyżej 38 stopni, muszą skontaktować się z Sanpeidem i lekarzem. Oboje nie mogą także chodzić do pracy.
Podobne rygory nałożono na brata gospodyni domu, który w czasie, gdy przebywali na wycieczce, pilnował ich mieszkania w Ełku. Osoby postronne nie są w żaden sposób zagrożone, a państwo S. czują się dobrze.
Szef ełckiego SANEPiD-u twierdzi, że kwarantanna potrwa jeszcze dwa lub trzy dni i jeśli lekarze nie stwierdzą zapalenia płuc typu SARS, małżeństwo z Ełku nie trafi na obserwację do szpitala i powróci do normalnego życia.