Santorum wygrywa prawybory w dwóch stanach
Były senator z Pensylwanii Rick Santorum wygrał we wtorek prawybory w Partii Republikańskiej (GOP) w stanach Missouri, Minnesota i Kolorado. Umacnia to jego szanse nawiązania równej walki o partyjną nominację prezydencką z Mittem Romneyem i Newtem Gingrichem.
08.02.2012 | aktual.: 08.02.2012 09:15
Według niepełnych na razie obliczeń, Santorum, ultrakonserwatywny w kwestiach społecznych polityk, zdobył w Minnesocie 45% głosów. 27% głosów otrzymał kongresman z Teksasu Ron Paul. Romneya poparło 17% wyborców, a Gingricha - tylko 11%.
W Missouri przewaga Santoruma była jeszcze większa - uzyskał tam 55% głosów, czyli ponad dwa razy więcej od Romneya, na którego głosowało 25 procent wyborców. Trzeci był Paul z 12% poparciem. Gingricha nie było na liście kandydatów w tamtejszych prawyborach.
Sondaże wskazywały na wygraną Santoruma w Missouri i Minnesocie, gdzie znaczną część elektoratu stanowią religijni konserwatyści. Natomiast zwycięstwo Romneya było prognozowane w Kolorado. Jest to stan z dość liczną populacją mormonów, czyli członków Kościoła, do którego należy Romney.
W Missouri prawybory miały charakter głównie symboliczny, gdyż nie decydowały o przydziale delegatów na przedwyborczą konwencję republikańską w Tampa na Florydzie, która nominuje kandydata partii na prezydenta. Mają oni zostać przydzieleni kandydatom do nominacji w marcu.
Jednak zwycięstwo Santoruma w tym stanie, w połączeniu z jego wygraną w dwóch pozostałych, ma sporą wagę polityczną i może - jak przewidują komentatorzy - "ożywić" kandydaturę byłego senatora, zachęcając zamożnych sponsorów do wpłat na jego kampanię.
W czasie republikańskich prawyborów w 2008 roku Romney wygrał zarówno w Kolorado, jak i Minnesocie. Porażka w tym ostatnim stanie - uważają obserwatorzy - może zwiększyć wątpliwości wyborców co do jego kandydatury.
Romney, były gubernator Massachusetts, zgromadził dotychczas najwięcej delegatów na konwencję i jest faworyzowany przez establishment GOP. Nie ufa mu jednak wielu konserwatystów w partii, widząc w nim polityka zbyt umiarkowanego.
W ostatnich tygodniach jego najgroźniejszym rywalem do nominacji wydawał się Gingrich. Obecnie na groźnego konkurenta wyrasta - zdaniem wielu komentatorów - także Santorum.