Samoobrona oddaje weksle
Byli i obecni działacze Samoobrony dostali
zawiadomienia, że mogą odebrać swoje weksle. A co z posłami? -
zastanawia się "Gazeta Wyborcza".
31.03.2007 | aktual.: 31.03.2007 04:17
Od kilku dni działacze Samoobrony otrzymują zawiadomienia, że w "biurze krajowym partii można odebrać weksel. A w przypadku rezygnacji z odbioru w terminie do 30 czerwca 2007 r. weksel i umowa zostaną zniszczone komisyjnie".
Samoobrona dysponuje blisko tysiącem weksli. Każdy na kwotę ponad 500 tys. zł. Podpisali je wszyscy kandydaci Samoobrony do parlamentu w 2001 i 2005 r. Oficjalnie miała to być opłata dla związku zawodowego Samoobrona za używanie logo Samoobrony. Nieoficjalnie straszak na nieposłusznych posłów.
Dlaczego Lepper chce teraz oddać weksle? Rzecznik Samoobrony Mateusz Piskorski: to efekt wielu zapytań ze strony działaczy. A tak naprawdę weksle oddajemy już dawno. Wszystkim, którzy o to poproszą - mówi gazecie.
A co z posłami Samoobrony? Dwa tygodnie temu Maksymiuk mówił, że odda je tylko tym, którzy je spłacą. Piskorski odpowiada wymijająco: Żaden z posłów nie zwrócił się jeszcze o zwrot weksli.
"Gazeta Wyborcza" podaje jednak, że o zwrot weksli zwrócili się byli posłowie: Tadeusz Dębicki i Alfred Budner, którzy wystąpili z Samoobrony. Niestety nie zobaczyli ich na oczy. Piskorski: Widocznie pan Budner nie zwracał się o to. Gdyby tak zrobił, toby weksel otrzymał. (PAP)