Samolotem pod Giewont
Będą rentowne - mówi o weekendowych liniach lotniczych, które połączą Zakopane z resztą Polski burmistrz Piotr Bąk, informuje "Gazeta Krakowska". - Jest wystarczająco wielu ludzi z Warszawy i innych miast, którzy chętnie skorzystaliby z takich podróży.
03.12.2004 | aktual.: 03.12.2004 06:22
Burmistrz wrócił z Poznania, gdzie omawiano uruchomienie regularnej komunikacji lotniczej między miastami, mającymi porty lotnicze (Kraków, Katownice, Rzeszów, Szczecin, Łódź, Gdańsk, Wrocław) oraz tymi, które posiadają niekompletną infrastrukturę lotniskową (Legnica, Biała Podlaska, Kielce, Lublin, Świdnik, Białystok).
- Zakopane też brano pod uwagę - mówi burmistrz Bąk. - Według projektu, od poniedziałku do piątku linie obsługiwałyby biznesmenów, zaś a od piątku do niedzieli - turystów. Najbliższe lotnisko, które pomieści weekendowy ruch turystyczny, znajduje się w oddalonym o 50 km słowackim Popradzie. - Niestety, lotnisko w Nowym Targu nie ma odpowiednich pasów startowych - tłumaczy burmistrz Zakopanego.
To Popradzie dysponuje infrastrukturą wymaganą przez międzynarodowe przepisy oraz betonowym pasem długości 2600 i szerokości 45 metrów. W cenie biletu przewoźnik zapewniałby komunikację Poprad - Zakopane.
Na razie uruchomienie regularnych linii to tylko wyzwanie, które podjęło kilkanaście miast, samorządów wojewódzkich oraz lotnisko Poznań-Ławica. To ostatnie, wraz z prezydentem Poznania, będzie koordynatorem przedsięwzięcia. Pozostaje jeszcze kwestia znalezienia przewoźnika. (PAP)