Samolot wylądował na dachu auta
Niemiecki pilot i kierowca mieli dużo
szczęścia: wyszli bez żadnych obrażeń z nietypowego lądowania
jednoosobowego samolotu na dachu pędzącego samochodu - podała policja w Bitburgu w zachodnich Niemczech.
06.07.2005 15:15
To cud, że nikt nie odniósł obrażeń. Samolot i samochód ucierpiały dość poważnie - powiedział rzecznik policji.
Kiedy doszło do lądowania, kierowca ruchomego "lądowiska" ścigał się z 11 kolegami z miejscowego klubu Porsche'a na lotnisku byłej amerykańskiej bazy wojskowej. Jechał z prędkością 160 km na godzinę, kiedy na dachu samochodu usiadł przypadkowo jednosilnikowy samolot. Zaszokowany kierowca nacisnął na hamulce i dopiero wtedy samolot spadł na ziemię.
Samolot w pierwszej chwili stabilnie siedział na dachu samochodu - powiedział rzecznik i dodał, że pilot zostanie jednak oskarżony o niedbałość. Gdyby kierowca i pilot starali się celowo o taki wyczyn, najprawdopodobniej nie udałoby się im doprowadzić do tak szczęśliwego lądowania.