Samochód złapał złodzieja
Do niecodziennego zdarzenia doszło w Nowej Hucie. Trójka kolegów, po zakończeniu zwiedzania pubów w centrum Krakowa, wsiadła do taksówki i zamówiła kurs do Nowej Huty. Gdy po skończonym kursie zaatakowali kierowcę, zareagował samochód.
Tam pasażerowie wysiedli, ale nie mieli najmniejszego zamiaru zapłacić za kurs. Taksówkarz wybiegł za nimi chcąc wyegzekwować należność. Młodzi ludzie zaczęli zachowywać się arogancko, bić go pałką i kopać. Zabrali mu też złoty łańcuszek, czapkę, kluczyki od samochodu - wszystko o łącznej wartości ponad tysiąc złotych.
Jeden z napastników postanowił jeszcze zajrzeć do samochodu i przechylił się przez otwarte okno do środka. W samochodzie uaktywnił się alarm i okno samo się zamknęło, przez co głowa sprawcy pozostała uwięziona. Jego wspólnicy szybko uciekli, a pechowego rozbójnika uwolnili dopiero wezwani przez taksówkarza funkcjonariusze policji.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, po pewnym czasie dołączyli też do niego kolega i brat. Wszystkim zatrzymanym, mieszkańcom Krakowa w wieku 24-30 lat, został przedstawiony zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi im kara do 15 lat więzienia.
(Mas)