Samochód wpadł do Wisły
Płetwonurkowie przeszukują Wisłę w okolicach
Kwidzyna (Pomorskie) w poszukiwaniu dwóch osób, które w nocy z
soboty na niedzielę wpadły razem z autem do rzeki. Trzecia osoba,
która znajdowała się w pojeździe, zdołała się z niego w ostatniej
chwili wydostać.
26.02.2006 | aktual.: 26.02.2006 14:08
W nocy z soboty na niedzielę 27-letni mieszkaniec Kwidzyna bez wiedzy swojego ojca zabrał samochód daihatsu charade i około godz. 4 wraz z trójką znajomych pojechał do miejscowości Korzeniewo nad brzeg Wisły, gdzie próbował swoich umiejętności w wyprowadzaniu samochodu z poślizgów na śniegu - poinformował Zespół Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Manewry wykonywane były na niezabezpieczonym betonowym placu, w sąsiedztwie Wisły.
W pewnym momencie jeden z pasażerów, 24-latek, wysiadł z auta, zaś jego znajomi nadal kontynuowali popisy. W pewnym momencie kierowca stracił panowanie nad pojazdem, który wpadł do rzeki - powiedziała oficer prasowy kwidzyńskiej policji Anna Wolińska.
W aucie było dwóch mężczyzn i 20-letnia dziewczyna, która zdołała wydostać się z tonącego samochodu i złapać się kry. Z wody wyciągnął ją obserwujący wszystko 24-latek.
Wolińska powiedziała, że oboje z miejsca wypadku poszli do Kwidzyna, ok. 7 km; chłopak odprowadził dziewczynę do domu i dopiero około 7 rano zgłosił wypadek na policję.