Samobójcy chcieli zabić ministra
Zamachowcy samobójcy zdetonowali w
Bagdadzie dwie bomby samochodowe i bombę-pułapkę. Próbowano między
innymi zabić ministra do spraw prowincji, ale nie było go w
zaatakowanej kolumnie pojazdów. Zginęła jedna osoba, a 19 zostało
rannych.
Dziesięć osób odniosło ciężkie rany, gdy samochód-bomba wjechał w konwój zdążający do jednego z gmachów rządowych po ministra stanu do spraw prowincji, Saada Naifa al-Hardana. Według policji, zamachowcy przypuszczali, że minister jest w jednym z samochodów. Wybuch uszkodził trzy auta i ranił pięciu ochroniarzy Hardana oraz pięciu przypadkowych przechodniów.
Półtorej godziny później terrorysta samobójca wysadził się w powietrze w samochodzie z ładunkiem wybuchowym w pobliżu posterunku kontrolnego wojsk irackich w zachodniej części miasta. Zginął jeden żołnierz, a sześciu zostało rannych.
Gdy wozy policyjne jechały na miejsce zamachu, aby ratować rannych, eksplodowała bomba umieszczona na poboczu ulicy. Rannych zostało trzech policjantów.