Samarra zdobyta
(PAP/EPA)
Sukces operacji wojskowej w Samarze ogłosiły wojska amerykańskie.
03.10.2004 | aktual.: 03.10.2004 21:02
Amerykański generał John Batiste, dowódca 1. Dywizji Piechoty, mówił w CNN o "udanej operacji" i wyrażał przekonanie, że miasto ma przed sobą "pomyślną przyszłość". Natomiast iracki minister obrony Hazim Szalan ogłosił w telewizji Al-Arabija, że rebelia w Samarze już się skończyła.
W walkach w Samarze zginąć miało 125 rebeliantów, a 88 zostało pojmanych. Mieszkańcy miasta mówią, że na ulicach leżą zwłoki, których nikt nie usuwa w obawie przed snajperami. Zburzonych zostało dziesiątki domów.
Samarra leży 100 km na północny zachód od Bagdadu. To pierwszy etap ofensywy, której celem jest przejęcie kontroli nad miastami irackimi, opanowanymi przez rebeliantów.
Tymczasowy rząd iracki ma nadzieję, że siły amerykańskie i irackie stłumią krwawe powstanie i przejmą kontrolę nad całym krajem przed zaplanowanymi na styczeń wyborami.