Saddam Hussein - korespondencyjny przyjaciel
Mężczyzna mieszkający na przedmieściach Filadelfii twierdzi, że wymienia e-maile z irackim przywódcą, Saddamem Husseinem. Za pomocą tej elektronicznej korespondencji Christopher Love zamierzał promować rozwój amerykańsko-irackich stosunków.
43-letni Amerykanin - cytowany przez dziennik The Philadelphia Inquirer - twierdzi, że pisał listy do prezydenta Iraku, gdy był wstrząśnięty zamachami na Nowy Jork i Pentagon, które pochłonęły ponad 5,4 tys. ofiar. Love apelował w nich do Husseina, by zapomniał on o różnicy zdań między Waszyngtonem a Bagdadem i włączył się do koalicji przeciwko terroryzmowi, głodowi i niezgodzie we wszystkich państwach.
Amerykanin twierdzi, że nie spodziewał się odpowiedzi. Tym bardziej był zdziwiony, gdy w swojej skrzynce odbiorczej znalazł e-mail od samego Saddama Husseina. Szczęka zjechała mi na dół w okamgnieniu. Byłem w szoku - wyznał gazecie Love. Specjaliści potwierdzili autentyczność elektronicznego listu. Korespondencja ta utrzymana była w ciepłym tonie i wyrażała głęboki smutek z powodu ataków na USA. Bóg nas stworzył i to ku niemu się zwracamy - przeczytał Love w liście z Iraku.
Mieszkaniec Filadelfii, którego iracki przywódca nazwał bratem w wielkiej rodzinie, jaką jest ludzkość, już wysłał odpowiedź. Podziękował w niej za odzew na swój e-mail. Kolejny list Love wysłał do Irackiej Agencji Prasowej, która zgodziła się przekazać go dalej Husseinowi.(kar)