Rzym wita Busha protestami
W związku z wizytą prezydenta USA George'a W.
Busha w Rzymie przed południem zaczęli gromadzić się
uczestnicy zapowiedzianych demonstracji przeciwko polityce
amerykańskiej w Iraku.
04.06.2004 | aktual.: 04.06.2004 15:23
Kilkaset osób zebrało się w pobliżu uniwersytetu i dworca kolejowego Termini, gdzie przychodzą pociągi z uczestnikami manifestacji, przybywającymi z innych miast, zwłaszcza Mediolanu i Neapolu.
Zamierzają oni zablokować kilka ulic centrum włoskiej stolicy, podczas gdy władze przedsięwzięły nadzwyczajne środki bezpieczeństwa, wprowadzając do akcji ok. 10 tys. policjantów i karabinierów. Nad Rzymem nieustannie latają helikoptery.
"Jesteśmy tu, aby powiedzieć Bushowi, że nie jest mile widziany, ale chcemy to powiedzieć pokojowo" - zadeklarował młody człowiek z megafonem, kiedy zaczęły się formować pierwsze pochody.
Główna demonstracja pod hasłem "Nie - Bushowi, nie - wojnie" odbędzie się po południu na wezwanie wielu organizacji lewicowych.
W piątek rano Rzym robił wrażenie wymarłego miasta. Na ulicach było widać tylko funkcjonariuszy sił porządkowych.