Rzeczpospolita

Komuś nie w smak, że pomagam ludziom i Kościołowi

25.02.2003 06:03

Komuś nie w smak, że pomagam ludziom i Kościołowi - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" były prezes Optimusa Roman Kluska.

Kluska odrzuca zarzuty prokuratury wobec niego i mówi o naciskach w sprawie wycofania skarg z NSA.

Na pytanie gazety, komu zależało na jego uwięzieniu, Kluska odpowiedział, że bardzo silnej grupie, która nie akceptuje tego, że dzieli się swoimi pieniędzmi ze społeczeństwem. "Zacząłem pomagać tym, którzy są w największej potrzebie: starcom, emerytom i dzieciom. Widzę teraz, że komuś jest nie w smak, że to robię, zamiast np. finansować partie polityczne" - powiedział Kluska w rozmowie z dziennikiem.

Prokuratura zarzuciła Romanowi Klusce wyłudzenie ponad 8 mln zł podatku VAT, gdy był prezesem Optimusa. Były prezes twierdzi, że działalność Optimusa w kwestionowanym przez urząd skarbowy zakresie była kryształowo czysta.

Z dokumentów oraz opinii znawców prawa jednoznacznie wynika, że wysyłanie komputerów Optimusa na Słowację, a następnie sprowadzanie ich przez resort edukacji dla polskich szkół, było najzupełniej legalne i organy skarbowe niesłusznie domagają się zwrotu VAT odliczonego przy eksporcie - mówi Roman Kluska.

Przypomina jednocześnie, że do takiej wędrówki komputerów dochodziło w latach 1998 - 2000 przez absurdalny przepis stanowiący, iż importowane komputery dla szkół są zwolnione z VAT, a krajowe nie. Cała operacja odbywała się na podstawie kontraktu podpisanego z Ministerstwem Edukacji Narodowej, które przygotowało projekt umowy. Legalność takiej operacji potwierdziła też dla innej spółki wrocławska Izba Skarbowa. (mk)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)