Rzecznik FLWP aresztowany
Policja palestyńska zatrzymała rzecznika Frontu Ludowego Wyzwolenia Palestyny - poinformował przedstawiciel palestyńskich służb bezpieczeństwa.
17.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Radykalny Front Ludowy Wyzwolenia Palestyny przyznał się wcześniej do zamachu na izraelskiego ministra turystyki. Przedstawiciel Frontu powiedział agencji Reuters, że organizacja przysięgła dokonać zemsty za sierpniowy zamach izraelski na szefa Frontu Abu Alego Mustafę i słowa dotrzymała.
Izraelski minister turystyki zmarł w środę w wyniku ran odniesionych w zamachu w hotelu we wschodniej Jerozolimie. 75-letni Rehawam Zeewi był przywódcą skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie. Premier Izraela - Ariel Szaron ocenił, że po zamachu nic już nie będzie takie, jak przedtem.
To Arafat uruchomił terroryzm, chociaż wiedział, jakimi grozi to konsekwencjami. Ponosi za to całkowitą odpowiedzialność - powiedział izraelski premier. Dodał, że Izrael wytoczy bezlitosną wojnę terrorystom.
Izrael zawiesił kontakty polityczne z Palestyńczykami.
Władze Autonomii Palestyńskiej potępiły w specjalnym komunikacie zabójstwo izraelskiego ministra. Jednocześnie potępiły prowadzoną przez Izrael politykę eliminacji działaczy organizacji palestyńskich. Arafat nakazał aresztowanie sprawców zamachu.
Media ujawniły, że minister, tradycyjnie zatrzymujący się w hotelu Hyatt Regency, został postrzelony co najmniej trzykrotnie z rewolweru. Początkowo policja podejrzewała próbę samobójczą, jednak następnie odeszła od tej hipotezy. Wojskowa izraelska rozgłośnia radiowa podaje - powołując się na miarodajne źródła rządowe - że Zeewi został zaatakowany przez dwóch uzbrojonych napastników. Ciężko rannego znalazła chwilę później żona. Państwo Zeewi jedli wcześniej śniadanie w hotelowej restauracji; minister sam wrócił do pokoju.
Minister znany był z antypalestyńskich przekonań - wielokrotnie publicznie opowiadał się za usunięciem wszystkich Palestyńczyków ze Strefy Gazy oraz Zachodniego Brzegu Jordanu i deportowaniem ich do "innych państw arabskich". Przeciwstawiał się porozumieniom izraelsko-palestyńskim.
W poniedziałek wręczył swą rezygnację z urzędu premierowi Arielowi Szaronowi na znak protestu przeciwko decyzji szefa gabinetu złagodzenia restrykcji w poruszaniu się Palestyńczyków i wycofania armii z zarządzanego przez palestyńskie władze autonomiczne miasta Hebron na Zachodnim Brzegu.(aka, an, ck)