Trwa ładowanie...
26-03-2012 04:56

Rząd refunduje antykoncepcję

Na nowej liście leków refundowanych, która obowiązuje od 1 marca, Ministerstwo Zdrowia nadal nie uwzględniło wielu leków, które ratują pacjentom życie. Są natomiast na niej środki antykoncepcyjne, które będą opłacane z naszych pieniędzy - alarmuje "Nasz Dziennik".

Rząd refunduje antykoncepcjęŹródło: WP.PL, fot: Łukasz Szełemej
d1lpibc
d1lpibc

Ksiądz Marek Dziewiecki pisze na łamach tej gazety, że na obecnie obowiązującej liście pozostały środki antykoncepcyjne, które widniały już na poprzedniej - Microgynon, Rigevidoni Stedril 30. Te substancje umieszczono pod pretekstem stosowania ich wleczeniu zaburzeń miesiączkowania.

Do nowej listy dodano Levomine. Jest to środek stosowany wyłącznie do celów antykoncepcyjnych, a zatem coś, co w ogóle nie jest lekiem. Ministerstwo Zdrowia postanowiło objąć refundacją również Depo-Proverę, którą w dużych dawkach stosuje się w leczeniu nowotworów, ale w mniejszych wykorzystuje się jako środek antykoncepcyjny.

Oprócz Levomine i Depo-Provery na nowej liście znalazły się "leki" na trądzik: Cyprest, Diane i Syndi. Twierdzenie, że umieszczono na niej te środki antykoncepcyjne po to, by leczyć trądzik, jest przewrotne w obliczu faktu, że Ministerstwo Zdrowia nie refunduje wielu leków, które są konieczne do ratowania życia - czytamy w "Naszym Dzienniku", zdaniem którego chyba tylko CBA będzie w stanie określić, w jaki sposób lobby antykoncepcyjne zdołało przekonać Ministerstwo Zdrowia, by na listę leków refundowanych wprowadziło środki antykoncepcyjne, które w ogóle lekiem nie są i które niszczą zdrowie kobiet.

d1lpibc
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1lpibc
Więcej tematów