Rząd może się przeliczyć
Nie jesteśmy państwem socjalu. Stanowczo
protestuję, to jest zawracanie głowy i czysta propaganda. Udział
wydatków socjalnych w naszym budżecie lokuje nas wobec innych
krajów w środku listy. Jesteśmy natomiast państwem, które ma
trudności ze strukturą wydatków budżetowych - mówi w rozmowie z
"Trybuną" prof. Zdzisław Sadowski, prezes Polskiego Towarzystwa
Ekonomicznego.
Według profesora, prawdą jest też, że od wielu lat w systemie świadczeń socjalnych gromadziły się różne wypaczenia. I słusznie zostało to w programie Hausnera uwzględnione. Weryfikacja w tej dziedzinie jest niezbędna. Zdzisław Sadowski uważa, iż podstawowym zadaniem, jakie stoi przed rządem, jest zmiana struktury podziału dochodu narodowego tak, aby ubożsi mogli zyskać więcej.
W opinii prof. Sadowskiego, rząd może się przeliczyć sądząc, że zmniejszenie podatków od firm przyciągnie zagranicznych inwestorów, a i nasi przedsiębiorcy chętniej będą tworzyć nowe miejsca pracy. "Obniżenie podatków nie zwiększa inwestycji automatycznie, bo one nie zależą wyłącznie od opodatkowania dochodów. Jeżeli przedsiębiorstwa będą miały dla siebie więcej pieniędzy, to nie znaczy, że je zainwestują. Takie decyzje podejmuje się pod wpływem popytu rynkowego, a ten jest słaby" - zauważa rozmówca Czesława Rychlewskiego z "Trybuny".