Rząd kontra Trybunał

Podobne konflikty wybuchały w ostatnich latach także w innych krajach Europy

Obraz

/ 6Kryzysy konstytucyjne w Europie

Obraz
© AFP

Starcie rządu z Trybunałem Konstytucyjnym, które obserwujemy obecnie w Polsce, nie jest charakterystycznie wyłącznie dla polskiego świata politycznego.

Długotrwałe kryzysy konstytucyjne trapiły lub nadal trapią także inne kraje Europy. Sprawdziliśmy, jak w ostatnich latach władze krajów Starego Kontynentu ingerowały w działalność trybunałów, wokół czego wybuchały konflikty i jak - z różnym skutkiem - próbowano je zażegnać

Na zdjęciu: demonstracja KOD w Warszawie, 27 lutego.

(oprac. Adam Parfieniuk, WP)

/ 6Rumunia

Obraz
© AFP

Kryzys konstytucyjny w Rumunii był jedną z odsłon głębszego kryzysu parlamentarno-prezydenckiego w całym kraju. W 2009 roku prezydent z PDL (liberałowie) nominował na stanowisko premiera swojego partyjnego kolegę. Z biegiem czasu rządy liberałów traciły jednak na popularności i prezydent został zmuszony do desygnowania na premiera kandydata z PSD (socjaldemokraci). Partia socjaldemokratyczna zmontowała koalicję wraz z mniejszymi ugrupowaniami i z opozycji przeobraziła się w dominującą siłę parlamentarną.

Prezydent Basescu (PDL) i premier Ponta (PSD) nie potrafili współpracować, a ich spór zaognił się do tego stopnia, że zakończył się oskarżeniem o upolitycznienie Sądu Konstytucyjnego przez tego drugiego. Ponta nie uznał bowiem wyroku sądu, który wskazywał prezydenta jako tego, który ma prawo reprezentować Rumunię w Radzie Europejskiej.

Premier rozpoczął letnią ofensywę - w trakcie przerwy wakacyjnej rumuński parlament przegłosował szereg ustaw, godzących w Sąd Konstytucyjny, łącznie z nadzwyczajnym rozporządzeniem, które pozbawiło SK praw do kontroli konstytucyjności prac parlamentarnych. Usuwając z drogi SK, premier Ponta zaczął realizować plan pozbawienia stanowiska prezydenta Basescu (kandydat na następcę czekał już w odwodzie). Całość zakończyła referendum w sprawie odwołania prezydenta, które nie osiągnęło jednak wymaganej frekwencji.

Kryzys konstytucyjny zakończyły dopiero kolejne wybory parlamentarne w grudniu 2012 roku, w których koalicja Victora Ponty zdobyła niemal 2/3 głosów. W kolejnej kadencji rząd próbował bezskutecznie uchwalić nowa konstytucję.

Na zdjęciu: 800-kilogramowa flaga UE o rozmiarach 100 na 140 metrów przed parlamentem w Bukareszcie z okazji Dnia Europy.

/ 6Mołdawia

Obraz
© AFP

Kryzys konstytucyjny w Mołdawii wybuchł w 2012 roku, gdy premier Władimir Fiłat, oskarżany o korupcję i nadużywanie władzy, został odwołany ze stanowiska wyniku parlamentarnego wotum nieufności. Fiłat podał się do dymisji, jednak prezydent na kolejnego premiera desygnował... Fiłata. Dlatego posłowie opozycji postanowili zasięgnąć opinii Sądu Konstytucyjnego. Miał on ustalić, czy w świetle ustawy zasadniczej na fotel premiera może zostać nominowana osoba, która utraciła te stanowisko w wyniku wotum nieufności. Badano także konstytucyjność prezydenckiego dekretu

SK uznał, że dymisja Fiłata powinna być nieodwołalna oraz orzekł, że dekret prezydenta, który mianował go ponownie premierem, jest niezgodny z prawem.

Za ten wyrok przyszło Sądowi Konstytucyjnemu zapłacić już w 2013 roku, gdy w parlamencie władzę przejęła koalicja, w skład której wchodziła także partia Fiłata. Rząd postanowił zemścić się na SK i tak znowelizować ustawę, by umożliwić parlamentowi usuwanie sędziów większością 3/5 głosów (wcześniej tylko SK mógł o tym decydować). Przyspieszono także tryb orzekania i zniesiono zasadę domniemania braku mocy ustawy na czas jej rozpatrywania pod kątem zgodności konstytucyjnej.

Tego projektu nie podpisał jednak prezydent. Z kolei Sąd Konstytucyjny w nadzwyczajnym trybie orzekł, że nie może być mowy zwalnianiu sędziów przez parlamentarzystów, nie tylko ze względu na charakter Sądu, ale także na to, że w Mołdawii tylko dwóch z sześciu sędziów jest w ogóle mianowanych przez parlament.

Kryzys wokół SK był w Mołdawii tylko jedną z odsłon szerszego kryzysu politycznego, z którym kraj boryka się do dzisiaj.

Na zdjęciu: demonstracja przed parlamentem w Kiszyniowie w 2016 roku.

/ 6Węgry

Obraz
© AFP

W przypadku Węgier możemy mówić nie o impasie, a o sukcesywnym obniżaniu prestiżu i podporządkowywaniu Trybunału Konstytucyjnego dyktatowi partii Fidesz Viktora Orbana.

W 2010 roku Fidesz zajął 68 proc. miejsc w parlamencie, co umożliwiło mu wprowadzanie poprawek konstytucji (wymagane 2/3 poparcia). Jednak partia Orbana nie mogła uchwalić całkowicie nowej ustawy zasadniczej (wymagane 4/5 poparcia). Rząd obszedł te obostrzenie i na drodze wprowadzenia normalnej poprawki, większością 2/3 głosów uchylił artykuł mówiący o 4/5 głosów potrzebnych do uchwalenia całkowicie nowej konstytucji.

Fidesz znacząco ograniczył także pluralizm TK. Jeszcze latem 2010 roku, zanim na Węgrzech przegłosowano nową konstytucję, władza zmieniła zasady mianowania sędziów. Dotychczas byli oni wybierani przez parlamentarny komitet, gdzie każdy klub miał jednego przedstawiciela i bez względu na poparcie ich głosy liczyły się tak samo. Partia rządząca zmieniła przepisy tak, by głosy odpowiadały poparciu w parlamencie i dzięki temu Orban zyskał możliwość decydowania o nominacjach.

Jakby tego było mało, Fidesz powiększył skład TK z 11 do 15 sędziów, co zaowocowało natychmiastowym wypełnieniem wakatów przez sędziów z nadania partii rządzącej (jeden z nich był nawet członkiem Fideszu o dużym stażu). W ciągu 1,5 roku rządów Viktor Orban i jego partia nominowali 7 z 15 sędziów TK.

Na zdjęciu: budynek węgierskiego parlamentu w Budapeszcie, podświetlony w narodowych barwach.

/ 6Włochy

Obraz
© AFP

Aż 32 głosowania i kilkanaście miesięcy zajęło włoskim parlamentarzystom przezwyciężenie impasu ws. Trybunału Konstytucyjnego. Tamtejsi politycy nie mogli porozumieć się co do wyboru trzech sędziów, by w połowie grudnia 2015 roku wreszcie zakończyć spór. Wakaty zostały ostatecznie wypełnione dzięki doraźnemu kompromisowi przy głosowaniu (wymagane 3/5 parlamentarzystów z obu izb).

TK we Włoszech liczy 15 sędziów, pięciu z nich mianuje prezydent, kolejnych pięciu parlament, a ostatnią piątkę organy sądownictwa. W tym przypadku chodziło o parlamentarne wakaty, a jeden z nich wynikał z tego, że Sergio Mattarelli, będący sędzią Trybunału, został prezydentem Włoch.

Wybór sędziów był przez długi czas niemożliwy ze względu na brak zgody opozycji, która wręcz go paraliżowała, zgłaszając kandydatów bez szans na poparcie lub bojkotując glosowanie. By przezwyciężyć kryzys, partia Demokratyczna, która ma władzę we Włoszech, musiała zgodzić się na kompromis. Rządzący wystosowali kandydatury, co do których wymagana większość nie miała zastrzeżeń. Przezwyciężyć pat pomógł m. in. Ruch Pięciu Gwiazd, partia uważana za antysystemową i populistyczną, do tej pory zawsze głosująca przeciwko rządowi.

Kryzys Konstytucyjny we Włoszech nie zaowocował próbami ograniczenia kompetencji tamtejszego TK.

Na zdjęciu: Plac Wenecki w Rzymie.

/ 6Słowacja

Obraz
© AFP

Swój kryzys konstytucyjny przechodzili niedawno także Słowacy. W 2015 roku prezydent Kiska odmówił mianowania na sędziów kandydatów wyznaczonych przez parlament. Słowacki Sąd Konstytucyjny składa się z 13 sędziów, których na 12-letnie kadencje mianuje prezydent. Tym razem miał desygnować trzech sędziów. Według procedur parlament zawsze przedstawia dwa razy więcej kandydatów, tak by prezydent miał wybór.

Kiska stwierdził jednak, że mianuje tylko jednego sędziego, a reszta kandydatów nie spełnia jego oczekiwań. Zażądał od parlamentu przedstawienia kolejnych czterech nominacji na dwa pozostałe wakaty, jednak pięciu odrzuconych kandydatów złożyło na prezydenta skargę do Sądu Konstytucyjnego.

SK orzekł, że postępowanie prezydenta jest niekonstytucyjne, jednak Kiska i tak nie chciał powołać sędziów spośród wcześniejszych kandydatów. Ostatecznie w lutym 2016 roku prezydent wybrał jednak kompromis i mianował sędziów przed wyborami parlamentarnymi. Kryzys konstytucyjny na Słowacji nie wiązał się więc z próbami zmiany kształtu struktury czy procedowania Sądu Konstytucyjnego.

Na zdjęciu: parlament Słowacji, Bratysława.

(oprac. Adam Parfieniuk, WP)

Wybrane dla Ciebie
Ławrow o Ukrainie: Zachód musi to zrozumieć
Ławrow o Ukrainie: Zachód musi to zrozumieć
Atak zimy w Turcji. Zamknięte szkoły, nieprzejezdne drogi
Atak zimy w Turcji. Zamknięte szkoły, nieprzejezdne drogi
Kim z wizytą w fabryce wyrzutni rakietowych. "Strategiczny środek"
Kim z wizytą w fabryce wyrzutni rakietowych. "Strategiczny środek"
To już 30. taki atak. Uderzenie w łódź "narkoterrorystów"
To już 30. taki atak. Uderzenie w łódź "narkoterrorystów"
Kot przetrwał godzinę w pralce. Walczyli o jego życie całą noc
Kot przetrwał godzinę w pralce. Walczyli o jego życie całą noc
280 km stalowej bariery. Łotwa skończyła budowę na granicy z Rosją
280 km stalowej bariery. Łotwa skończyła budowę na granicy z Rosją
Uwolniono załogę tankowca CGAS Saturn. Wśród marynarzy jest Polak
Uwolniono załogę tankowca CGAS Saturn. Wśród marynarzy jest Polak
Trump o manewrach Chin wokół Tajwanu. "Nic mnie nie martwi"
Trump o manewrach Chin wokół Tajwanu. "Nic mnie nie martwi"
Atak na rezydencję Putina? "Będzie odpowiedź"
Atak na rezydencję Putina? "Będzie odpowiedź"
Trump dostanie pokojową nagrodę. Od Izraela
Trump dostanie pokojową nagrodę. Od Izraela
Górnicy z PG Silesia zakończyli protest. "Mamy to!"
Górnicy z PG Silesia zakończyli protest. "Mamy to!"
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Grupa deputowanych z zarzutami
Skandal korupcyjny w Ukrainie. Grupa deputowanych z zarzutami