Rutkowskiemu nie gróź sms‑ami
W Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieście
zapadł wyrok przeciwko Jerzemu G. Oskarżony był o kierowanie gróźb
karalnych i znieważenie posła na Sejm, detektywa Krzysztofa
Rutkowskiego. Sąd skazał Jerzego G. na rok pozbawienia wolności w
zawieszeniu i 400 zł grzywny - informuje "Gazeta Lubuska".
Według Rutkowskiego, Jerzy G. zaatakował go "w chamski, obraźliwy sposób". Poseł zareagował, gdy na jego telefon komórkowy nadchodziły obrażające go oraz zawierające groźby sms-y. Konflikt między obu panami rozpoczął się od mercedesa, którego obaj szukali. Limuzyna znalazła się w stodole na południu Polski. Obaj detektywi zapewniali, że to oni odnaleźli auto, a rola konkurenta jest w sprawie niejasna. Sprawą zajmował się sąd w Wodzisławiu - przypomina dziennik.
Zdaniem Rutkowskiego Jerzy G. jest zwykłym hochsztaplerem. Ten drugi zapewnia, że lada chwila przedstawi dokumenty potwierdzające jego współpracę z niemiecką policją. Na jaw mają przy okazji wyjść rzeczy mogące wstrząsnąć nie tylko lubuskim wymiarem sprawiedliwości. Jerzy G. twierdzi, że jest ofiarą nagonki. Oświadczył, że ma dowody, iż to nie on wysyłał sms-y do Rutkowskiego. Zapowiedział odwołanie od wyroku - informuje "GL".
Gazeta przypomina, że to za sprawą Jerzego G. została odsunięta od czynności sędzia M. z Zielonej Góry. Jego doniesienia zaszkodziły także opinii lubuskich policjantów z Centralnego Biura Śledczego. (PAP)