Krzysztof Rutkowski kupił sprzęt, który najłatwiej nazwać indywidualnym GPS-em. Dotychczas urządzenia tego typu były montowane w samochodach i dzięki nim, za pośrednictwem satelitów można było w każdej chwili namierzyć pozycję auta. Hertz zaproponował podobne urządzenie instalowane w komórce i służące do indywidualnej ochrony - pisze gazeta.
"To nie jest zabawka, to bardzo praktyczne urządzenie" - mówi Rutkowski. - "W tej chwili notujemy wzrost ilości porwań. To jest obrona przed tą plagą. Wczoraj na przykład uwolniłem 23-letniego syna znanego biznesmena" - informuje dziennik.
Hertz, znany dotychczas jako agencja ochrony mienia od trzech lat działa także jako firma produkcyjna z branży high tech, czyli zaawansowanych technologii. Produkcja chwyciła, "szpiegowska" elektronika wędruje do firm w kraju i poza jego granicami. Jej odbiorcą jest m.in. armia - zakupiła urządzenia służące do obserwacji ruchów pojazdów wojskowych podczas zagranicznych misji - podaje "Gazeta Lubuska".
