Rusza lawina
Z jednej strony - zapewnienia o dialogu, pojednaniu, europejskim spojrzeniu, z drugiej - stos niemieckich pozwów o zwrot majątków i budowa Centrum przeciwko Wypędzeniom w wersji forsowanej przez Erikę Steinbach, czyli dokumentującej głównie niemieckie cierpienia - pisze w "T" Małgorzata Barwicka.
Gdzieś w środku zapewnienia polskiego rządu, że nie ma się czego bać, bo brak podstaw prawnych do skutecznych roszczeń majątkowych oraz niemieckiego, że nie popiera żądań tzw. wypędzonych.
Ziomkostwa oficjalnie odcinają się od niemieckich pozwów o zwrot majątków, gdyż składają je osoby prywatne. Twierdzą, że ich polityka polega na budowaniu pomostów miedzy Polską a Niemcami. Jednak Rudi Pawelka, przewodniczący Ziomkostwa Ślązaków, jest założycielem i szefem prywatnej spółki Pruskie Powiernictwo, która przygotowuje pozwy o zwrot niemieckich majątków wywłaszczonych w Polsce. Pawelka nie widzi w takiej podwójnej reprezentacji żadnej sprzeczności - podkreśla publicystka "T".
Według niej, atmosferę strachu przed niemieckimi roszczeniami majątkowymi skutecznie podsyca Liga Polskich Rodzin, żądając miliardów dolarów od niemieckiego rządu za wojenne zniszczenia Warszawy. W Sejmie posłowie dyskutują nad uchwałą o repatriacjach wojennych Niemiec na rzecz Polski.
Wygląda na to, że 1 maja przyszłego roku ruszy lawina prywatnych pozwów roszczeniowych. Nie pomoże to polsko-niemieckim stosunkom, w których przez ostatnie 14 lat pojawiło się nieobecne dawniej zaufanie. Ale na pewno ucieszą się adwokaci - konkluduje Małgorzata Barwicka.