Rumuńscy listonosze przeciwko MFW
Około trzech tysięcy rumuńskich listonoszy przeszło pomimo mrozu ulicami Bukaresztu demonstrując przeciwko polityce Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który domaga się utrzymania na niskim poziomie płac pracowników poczty.
04.12.2002 17:31
"Złodzieje, złodzieje" - skandowali protestujący. Część z nich niosła transparenty z napisem: "MFW zabija naszą firmę".
Postkomunistyczna Rumunia musi wprowadzać twarde, ustalone z MFW reformy, wymagające kontroli płac w sektorze państwowym, na które przeznaczona jest znaczna część pożyczki MFW w wysokości 396 mln dolarów.
Rumuńska Poczta (Posta Romana) jest jednym z 80 wielkich rumuńskich przedsiębiorstw państwowych, w których zarobki są ograniczone limitami ustalonymi przez MFW. Poczta, która zatrudnia 35 tysięcy pracowników, chcąc zwiększyć rentowność, musi zwolnić 1400 osób.
"Ślepe posłuszeństwo rządu wyprowadziło nas na ulice. Chcemy, aby wykreślić naszą firmę z +listy wstydu+" - powiedział jeden z liderów związkowych Alexandru Broscoi.
Po 13 latach bolesnych, lecz niewystarczających reform średnie miesięczne zarobki w Rumunii sięgają jedynie równowartości 100 dolarów, plasując Rumunów wśród najbiedniejszych narodów w Europie.