Rozstanie trwało 31 lat
Pochodzące z Lublińca siostry Małgorzata i
Bożena Rybarczyk, nie widziały się 31 lat. Kilka dni temu
odnalazły się - powiadamia "Dziennik Zachodni".
14.02.2006 | aktual.: 14.02.2006 06:44
Do niezwykłego spotkania doszło w Domu Pomocy Społecznej w Lyskach. Obie siostry są upośledzone umysłowo. 50-letnia Bożena jest w ciężkim stadium choroby. Nie poznała Małgorzaty. Ożywiła się dopiero na widok misia, przywiezionego jej w prezencie. Małgorzata i Bożena urodziły się w Lublińcu. Miały jeszcze trzy siostry. Przez kilka lat rodzina mieszkała razem. Pięcioletnią Małgorzatę adoptowano.
Rozwijająca się choroba sprawiła, że już po roku nowi rodzice oddali ją. Małgorzata i Bożena trafiły wówczas do Domu Pomocy Społecznej w Bielsku-Białej. Tam mieszkały kilkanaście lat. Jednak stan upośledzenia umysłowego Bożeny pogłębiał się. Pracownicy domu pomocy zawieźli ją do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku. Wówczas, a było to 31 lat temu, siostry widziały się po raz ostatni.
10 lat temu Małgorzata postanowiła odnaleźć Bożenę. Ciągle powtarzała jej imię. - Dowiedziałyśmy się, że w Rybniku jej nie było. Byłyśmy przekonane, że Bożena nie żyje. Dlatego nie zajęłyśmy się tą sprawą dokładniej - tłumaczy się siostra Stella z bielskiego Domu Pomocy Społecznej.
Małgorzata nie traciła nadziei. - Czułam, że Bożenka żyje. Byłyśmy ze sobą bardzo związane - opowiada. W miniony czwartek siostra Stella wybrała się do rybnickiego szpitala. Tam dowiedziała się, że Bożena Rybarczyk przebywa w Domu Pomocy Społecznej w Lyskach. Dzień później siostry spotkały się. Małgorzata od razu poznała Bożenę. - Teraz już zawsze będziemy razem - opowiada Małgorzata. (PAP)