Od 1998 do 2000 roku, Łukasz V.N. na podstawie skradzionych lub kupionych dowodów osobistych, do których wklejał swoje zdjęcie, i na podstawie sfałszowanych dokumentów o zatrudnieniu, zakładał konta, kupował sprzęt rtv i telefony komórkowe, pobierał pożyczki i wynajmował mieszkania.
Wszystko to było możliwe, ponieważ jednorazowe kwoty oszustw nie były duże i w tych przypadkach nie sprawdzano szczegółowo dokumentów.
Sam oskarżony, który nie kwestionował zarzutów, mówił przed sądem, że Polska to dla niego za mały kraj i że lubiłby żyć z rozmachem, np. w USA. Teraz "rozmach" będzie mógł wziąć w celi. (mp)