Rozbito gang przemycający ludzi
Lubuska Straż Graniczna i
Centralne Biuro Śledcze rozbiły grupę przemycająca ludzi przez
granicę. W związku ze sprawą w areszcie przebywa pięć osób.
Rzecznik prasowy lubuskiej Straży Granicznej Mariusz Skrzyński poinformował w piątek, że szajka specjalizowała się w przemycie do Niemiec obywateli Ukrainy. W ostatnich dniach zatrzymano podejrzanych o kierowanie grupą.
Dwa dni temu strażnicy graniczni i policjanci zatrzymali dwóch mieszkańców województwa lubuskiego, którym prokuratura przedstawiła zarzut kierowania grupą i organizowania przerzutu ludzi przez granicę. W wyniku decyzji sądu zostali aresztowani.
Minionej nocy na wschodniej granicy zatrzymano także Ukraińca podejrzanego o kierowanie grupą wspólnie z zatrzymanymi Polakami.
"Grupa była dobrze zorganizowana. Polacy podejrzani są o przygotowywanie fałszywych dokumentów, inni o pełnienie roli przewodników do granicy. Z naszych ustaleń wynika, że rolą Ukraińca było szukanie w swoim kraju osób chętnych do skorzystania z 'usług' szajki. Z reguły za pomoc w nielegalnym dostaniu się do Niemiec obywatele tego kraju płacą przemytnikom około tysiąca dolarów" - powiedział Skrzyński.
Z ustaleń Straży Granicznej wynika, że cudzoziemcy dostawali się do Niemiec przez przejścia graniczne na podstawie podrobionych lub sfałszowanych dokumentów, a także przez "zieloną granicę".
Dochodzenie w sprawie rozpoczęło się pół roku temu. Z ustaleń straży granicznej i gorzowskiego oddziału CBŚ wynikało, że kanał wiódł przez północną część województwa lubuskiego.