Rowerzysta - recydywista
Rzadko zdarza się, aby sąd orzekał zakaz
jazdy na... rowerze. No, ale gdy ktoś zostaje przyłapany na
jeździe pod wpływem alkoholu aż cztery razy... - pisze "Głos
Szczeciński".
51-letni Franciszek R. po raz pierwszy został zatrzymany przez patrol policji prawie dwa lata temu, dokładnie... w Prima Aprilis. Jechał rowerem ul. Świerczewską w Wolinie. We krwi miał prawie 2 promile alkoholu. Półtora miesiąca później sytuacja powtórzyła się.
Po raz trzeci Franciszek R. został przyłapany za jazdę po pijanemu w sylwestra 2002 r. Jechał trasą Wolin-Kamień. Miał niemal 1,75 promila. Miarka przebrała się, gdy Franciszek R. po raz czwarty został złapany za jazdę po pijanemu na rowerze. W grudniu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Kamieniu Pomorskim skazał go na pół roku więzienia (już bez zawieszenia) oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i rowerów - informuje dziennik.
Cyklista nie pogodził się z tym wyrokiem i właśnie złożył apelację do sądu w Szczecinie - pisze "Głos Szczeciński". (PAP)