Rośnie strach przed mafią

"Super Express" ujawnił, że "Żaba", dzięki
wykorzystaniu kruczków prawnych już jest na wolności. W ciągu
najbliższych miesięcy wyjdą kolejni starzy bossowie. Po wyjściu z
więzienia pruszkowskiego bossa - Jerzego Wieczorka ps. Żaba nad
miastem zawisło widmo nowej wojny gangów. Boją się tego policjanci
i zwykli mieszkańcy - pisze "Super Express".

22.05.2004 | aktual.: 22.05.2004 09:49

Świadek koronny Jarosław S. "Masa", którego zeznania zaprowadziły bossów za kratki, jest pewny: "Gdy starzy wyjdą, wybuchnie wojna z młodymi wilkami. Sam wymieniałem przeszło tysiąc +pruszkowskich+, a sprawy ma 150. Reszta działa dalej" - mówi. Podobnie mówią oficerowie operacyjni policji. "Wojna oznacza strzały, wybuchy bomb, od których giną sami gangsterzy, ale również przypadkowi ludzie" - mówi jeden z rozmówców gazety.

Wiadomość o wyjściu "Żaby" zmroziła tych, którzy mieli już do czynienia z gangsterami. M. in. Barbarę Blidę, posłankę SLD, która w 1998 roku padła ofiarą żołnierzy "Pruszkowa". Bandyci wyciągnęli posłankę z samochodu i mocno poturbowali. Auto ukradli. Podobna historia powtórzyła się 5 lat później. "Jestem zbulwersowana działaniem wymiaru sprawiedliwości" - mówi posłanka. "Po wyjściu +Żaby+ bandyci poczują się jeszcze bardziej bezkarni, bo okazuje się, że można popełnić przestępstwo, dogadać się z sądem i szybko wyjść na wolność. Czas umierać!" - kwituje smutno - podaje dziennik.

"Znałem ich prywatnie. Teraz w mieście czuć nerwowość, poinformowani mówią, że będzie niebezpiecznie" - mówi pragnący zachować anonimowość mieszkaniec Pruszkowa. "Lepiej, aby siedzieli w aresztach. Człowiek przestaje wierzyć w sprawiedliwość" - mówią ze smutkiem pracownice zakładu pogrzebowego, przez który przewinęło się już kilku "pruszkowskich" - pisze "Super Express".

"Oni strzelają się jedynie między sobą - pociesza Ewa Rybczyńska (30 l.), ze sklepu, pod którym w 1996 roku zginął Wojciech K. "Kiełbasa", legenda mafii. Humoru nie traci pełniący od trzech dni obowiązki komendanta pruszkowskiej policji Jacek Kędziorek. "Jesteśmy gliniarzami, nie pozwolimy, aby jeden człowiek czy kilku terroryzowało miasto. Chcemy i będziemy chronić prawo i ludzi" - zapowiada - informuje dziennik.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)