Rosja: Ukraińcy chcą, by przelała się krew
Ukraińska drogówka zatrzymała w Sewastopolu na Krymie kolumnę rosyjskich transporterów opancerzonych z Floty Czarnomorskiej, przygotowujących się do parady z okazji Dnia Marynarki Wojennej Rosji, która odbędzie się za kilka dni - podały rosyjskie i ukraińskie media.
23.07.2009 | aktual.: 23.07.2009 19:39
Jest to już trzeci przypadek zatrzymania pojazdów stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Do podobnych wydarzeń dochodziło 8 i 14 lipca. Milicjanci ukraińskiej drogówki, którzy zatrzymali rosyjskie transportery typu BTR, wytłumaczyli, że wyjechały na ulice miasta bez wymaganych pozwoleń. Kierowcy otrzymali mandaty.
Rosjanie stwierdzili ze swej strony, że celem tych działań jest sprowokowanie ich wojsk do konfliktu. - Są to próby sprowokowania strony rosyjskiej do odpowiedzi, żeby ktoś zaczął się denerwować, a może nawet, by przelała się krew - oświadczył były dowódca Floty Czarnomorskiej admirał Igor Kasatonow.
Leonid Hracz, krymski deputowany ukraińskiego parlamentu z ramienia partii komunistycznej, uznał z kolei, że działaniami władz Ukrainy wokół Floty Czarnomorskiej kieruje prezydent Wiktor Juszczenko.
Zdaniem Hracza Juszczenko otrzymał polecenie "prześladowania" floty od wiceprezydenta USA Joe Bidena, który w środę zakończył trzydniową wizytę na Ukrainie. - To, co odbywa się wokół Floty Czarnomorskiej, jest wypełnieniem rozkazów, które Biden pozostawił Juszczence. Prezydent wykonuje wszelkie instrukcje USA. Główne zadanie, które postawił mu Biden, sprowadza się do tego, by dopiec Rosji - powiedział Hracz.
Prezydent Juszczenko stracił cierpliwość wobec stacjonującej na Krymie Floty Czarnomorskiej w sierpniu ubiegłego roku, gdy jej okręty wzięły udział w operacji przeciwko Gruzji. Wydał wówczas dekret, w którym nakazał Rosjanom informować władze ukraińskie o ruchach ich wojsk z 72-godzinnym wyprzedzeniem.
Ukraińskie władze na Krymie zaczęły też egzekwować przepisy dotyczące legalności pobytu rosyjskich marynarzy na ich terytorium. Ukraińskie prawo zezwala im przebywać w tym kraju bez wizy do 90 dni w roku, a po tym okresie powinni wyrobić sobie wizy pobytowe. Żołnierze Floty Czarnomorskiej, którzy nie mieli wiz, zmuszeni byli płacić za to grzywny.
Choć zgodnie z umowami między Moskwą a Kijowem rosyjska Flota Czarnomorska będzie stacjonowała na Krymie do 2017 r., Rosjanie nie ukrywają, że chcieliby pozostać na Ukrainie dłużej.
W czwartek rosyjskie agencje podały, że w związku z incydentami wokół Floty Czarnomorskiej, do których dochodziło ostatnio na Krymie, Ukrainę ma opuścić zajmujący się sprawami Floty rosyjski dyplomata Władimir Łysenko.
Ukraińskie MSZ nie skomentowało tych doniesień. Według mediów Ukraińcy zaproponowali Łysence, by wyjechał z ich kraju dobrowolnie, bez ogłaszania go persona non grata.