ŚwiatRosja testuje Baracka Obamę

Rosja testuje Baracka Obamę

To nie przypadek, że rosyjski prezydent
Dmitrij Miedwiediew ogłosił rozlokowanie rakiet w Kaliningradzie w
kilka godzin po tym, jak Barack Obama został wybrany na kolejnego
prezydenta USA. Rosja sprawdza, jak zachowa się Obama - uważa brytyjski "Financial Times".

Jeden z komentatorów dziennika przypomina, że w czasie kampanii prezydenckiej Joe Biden przepowiedział, że przez pierwsze pół roku prezydentury światowi przywódcy będą testowali Obamę. Właśnie z tego powodu niedoświadczeni liberalni przywódcy częściej uwikłani są w niebezpieczne międzynarodowe konfrontacje. Rosyjska zapowiedź jest właśnie takim testem.

"FT" uważa, że to niedobrze, iż Rosjanie zareagowali w ten sposób. Zwycięstwo Obamy jest okazją, by zmienić ton w dyskusji dotyczącej tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej. Dziennik przypomina, że Demokraci od dawna byli mniej entuzjastycznie nastawieni do tego pomysłu niż obecna administracja. Zakładając, że Rosja chce, aby USA zrezygnowały z budowy tarczy, zapowiedź ulokowania rakiet w obwodzie kaliningradzkim może przynieść skutek odwrotny od zamierzonego.

Rosja i USA, przy współpracy krajów Unii Europejskiej, ciągle jeszcze mogą dojść do porozumienia w sprawie obrony przeciwrakietowej - ocenia gazeta. Według niej jest to w interesie wszystkich stron, gdyż zagrożenie atakiem rakietowym ze strony tzw. państw zbójeckich jest realne oraz dlatego, że Rosję i Zachód łączą wspólne interesy, takie jak bezpieczeństwo energetyczne, handel, walka z terroryzmem czy kryzysem finansowym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)