Rondo w miniaturze

Jednak pora roku jest taka, że zagwarantować tego w żaden sposób nie mogę. W tej chwili karty rozdaje aura, a prognozy pogody są dla wykonawcy niekorzystne - powiedział nam kierownik kontraktu z ramienia Drogowej Trasy Średnicowej, Bronisław Rduch. Głównym powodem, dla którego nie jest pewne, że od następnego poniedziałku Uniwersytecka będzie przejezdna jest konieczność wylania trzech warstw masy bitumicznej. - Wyasfaltowanie jezdni łączy się z niesamowitym reżimem technologicznym. Nie może być opadów atmosferycznych i niewłaściwej temperatury. Wszystko po to, aby droga była po prostu dobrze zrobiona - mówi inż. Rduch. Jeśli pogoda nie pokrzyżuje planów szefostwa DTŚ-ki, to włączenie ulicy do ruchu nastąpi w ciągu dnia.

Na Uniwersyteckiej po przebudowie w zasadzie nastąpi tylko jedna zmiana, ale za to od razu widoczna. W miejscu, gdzie niespełna kilka miesięcy temu znajdował się zwykły łuk zakrętu, teraz jest rondo. W sąsiedztwie dużego Ronda im. gen. Ziętka znajdzie się zatem jego miniaturka. Póki co na kończonym rondzie będzie można jechać tylko w dwóch kierunkach. Trzeci, prowadzący do ulicy Olimpijskiej na razie zostanie zamknięty. - Wielkich zmian na razie nie będzie. Pojawi się tylko kolejne kompaktowe rondo w mieście. Zasadnicza zmiana ma nastąpić dopiero pod koniec roku, kiedy połączone zostaną ulice Uniwersytecka i Olimpijska. Jednak także i w tym przypadku muszę zastrzec, iż znowu plany może zweryfikować aura - twierdzi kierownik kontraktu Bronisław Rduch. Równocześnie z samym Rondem nastąpią niewielkie zmiany w jego bezpośrednim sąsiedztwie. Chodniki zostaną wybrukowane. Odnowione zostaną alejki parkowe, powstaną ścieżki rowerowe. W trzech miejscach przez rondo będą mogli spacerować piesi. Dla ich bezpieczeństwa
i wygody przewidziano wybudowanie wysepek. Na razie jednak, aby dojechać do Uniwersyteckiej z al. Roździeńskiego, nadal trzeba korzystać z jezdni tymczasowej. Tak będzie do końca roku.

Wiele wskazuje na to, że pogoda może mieć jeśli nie decydujące, to duże znaczenie dla inwestycji. Choć inwestorzy zarzekają się, że końcowego terminu (2006 rok) oddania całości do użytku na pewno dotrzymają. Zgodnie z założeniami już na wiosnę przyszłego roku ma zostać bowiem rozebrany wiadukt w ciągu ulicy Sokolskiej. Trzeba go po prostu wybudować od nowa. Jest to o tyle ważne, że do wiosny musi funkcjonować drogowe połączenie Uniwersyteckiej i Olimpijskiej. W przeciwnym razie do rozbiórki nie dojdzie, a przynajmniej nie w planowanym terminie. - W umowie jest zobowiązanie, że przed rozpoczęciem rozbiórki wiaduktu musimy zapewnić co najmniej dwa inne połączenia pomiędzy południową częścią miasta a dzielnicami północnymi. Jednym z takich połączeń są ulice Stęślickiego i Grundmanna. Drugim ma być właśnie Uniwersytecka i Olimpijska. Jeśli tego połączenia nie będzie, nie będzie także rozbiórki wiaduktu na Sokolskiej - konkluduje Bronisław Rduch.

Przemysław Gluma