Romanse w sejmie
Tam też można się zakochać!
Takiego romansu sejm nie widział! - zdjęcia
Co i raz na jaw wychodzą informacje o tym, że politycy pracujący w sejmie to jednak ludzie obdarzeni uczuciami, którzy jak zwykli śmiertelnicy flirtują, romansują i zakochują się. Jednak prawdziwe romanse w sejmie są tematem tabu. To, co wydostaje się poza Wiejską to wierzchołek góry lodowej. Według niektórych parlamentarzystów, seks posłów odbywa się cicho i po kryjomu, a to o czym wszyscy wiedzą to zazwyczaj rozdmuchane przez gazety, nic nieznaczące epizody. Trzeba jednak przyznać, że epizody nadające kolorytu polskiej "krawatowej" polityce. Kto z kim, jak i kiedy?
Ten flirt, gdyby był prawdziwym romansem, byłby aż nazbyt oczywisty. Maślane oczy i czułe uściski dały podwaliny do plotek, zgodnie z którymi szef PiS miał żywić tak gorące uczucia do partyjnej koleżanki Jolanty Szczypińskiej, że nawet chciał się z nią żenić. To prawda, że Kaczyński u boku Szczypińskiej wydawał się spokojniejszy i łagodniejszy, jednak plotki o gorącym uczuciu nie potwierdziły się. Posłanka twierdziła, że romans z prezesem PiS to wierutna bzdura, zaś on sam uciął w końcu plotki mówiąc, iż Szczypińską bardzo lubi jako przyjaciółkę, ale miłego Bogu stanu kawalerskiego porzucać nie zamierza.
Zbigniew Ziobro i Patrycja "Pati Koti" Kotecka czyli złap mnie, jeśli potrafisz
Plotki o romansie wiceszefowej Agencji Informacyjnej TVP i popularnego posła (obecnie europosła) PiS rozgrzały kuluary sejmowe w poprzedniej kadencji sejmu. Para była jednak na tyle dyskretna, że przez kilka lat nawet tabloidowym paparazzi nie udało się nigdy przyłapać jej na jednym zdjęciu. Wszystkim interesującym się gorącym romansem pomógł jednak poseł PiS Jacek Kurski, któremu w 2008 roku w telewizji wymsknęło się, że Pati Koti i Ziobro są narzeczonymi, mieszkają razem, a Zbyszek pożycza nawet Patrycji swojego służbowego laptopa. Potem posypała się lawina. Pojawiły się informacje, że Ziobro poprosił Patrycję o rękę, a gdy dostał się do Parlamentu Europejskiego – że w Brukseli przygotowuje małżeńskie gniazdko. Ostatnią rewelacją jest ta, że ustalono datę ślubu i to najprawdopodobniej już na 2010 rok. Czy zatem Ziobro wkrótce przestanie być kawalerem?
Sejmowy mezalians - Sylwia Pusz i Michał Kamiński
O tym, że przeciwieństwa się przyciągają wiadomo nie od dziś. I choć w sejmie trudno sobie wyobrazić porozumienie pomiędzy konserwatystami a liberalną lewicą, to taki związek nawiązał się niegdyś w hotelu sejmowym. To tam bowiem pod koniec lat 90. odbywały się słynne imprezy w pokoju Sylwii Pusz (SLD), na których bywali działacze konserwatywnego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, a wśród nich Michał Kamiński (dziś europoseł PiS). Plotkowano, że działaczkę lewicy i konserwatywnego Kamińskiego łączy coś więcej, niż tylko koleżeństwo. Potwierdzić to miały m.in. zdjęcia wspólnych wakacji, które wyciekły do prasy. W końcu jednak każde z nich podążyło własną drogą - tak polityczną jak i prywatną – dziś Kamiński i Pusz mają swoje rodziny i do romansu ze sobą się nie przyznają.
Izabela Kloc i Krzysztof Jurgiel czyli mów do mnie "misiu"
W 2008 roku prasa kolorowa na tapetę wzięła domniemany romans posłanki PiS Izabeli Kloc i o dziesięć lat starszego od niej byłego ministra rolnictwa, a obecnie członka tej samej partii Krzysztofa Jurgiela. Posłowie podobno nie rozstawali się ze sobą nawet na chwilę – chodzili razem na lunche, spacery, no i wspólnie przygotowywali projekty. Jurgiel towarzyszył ponoć Kloc nawet u fryzjera. Wszyscy podejrzewali, że doniesienia o romansie to po prostu plotki, wszak przecież oboje posłów ma swoje rodziny. Nie wiadomo jak jednak wytłumaczyć fakt, że sejmowym dziennikarzom udało się któregoś razu podsłuchać, jak posłanka zwraca się do swego przyjaciela per "misiu". Być może przyjaźń damsko-męska ma po prostu różne oblicza...
Zakazany owoc: Anita Błochowiak i Wojciech Pomajda
Najpierw wielka tajemnica, a potem jeszcze większe zaskoczenie obrotem sprawy – tak w skrócie można określić związek posłów lewicy Anity Błochowiak i Wojciecha Pomajdy. Romans, jaki nawiązał się między parą posłów był gorący, nieprzyzwoity i zarazem najbardziej owocny z sejmowych flirtów. Gorący, bo wywołał w sejmie prawdziwe trzęsienie ziemi po publikacji w gazecie ich wspólnych zdjęć, nieprzyzwoity, ponieważ Pomajda zostawił dla klubowej koleżanki piękną żonę i dwójkę dzieci. A owocny dlatego, że z miłości dwojga posłów rok temu narodziło się dziecko. Błochowiak i Pomajda zamieszkali razem, planują wspólną przyszłość. Sejmowy romans okazał się więc w tym wypadku czymś więcej, niż tylko przelotną przygodą.
Sandra Lewandowska i Janusz Maksymiuk czyli córeczka tatusia
Wszystko zaczęło się od tego, że w 2007 roku cała Polska obejrzała zdjęcia z wakacyjnego wypadu do Egiptu, na których poseł Samoobrony wciera olejek w nagie ciało 30 lat młodszej od siebie posłanki tej samej partii. Po ich powrocie wybuchła bomba – Danuta Hojarska (także z Samoobrony) ujawniła bowiem, że Lewandowska i Maksymiuk biorą ślub. Jak się później okazało, to był jedynie żart, który młoda parlamentarzystka rzuciła w kierunku swojej starszej koleżanki z partii. Wakacji w Egipcie nie udało się jednak przekonująco wytłumaczyć, zwłaszcza, że po powrocie Maksymiuk i Lewandowska nadal trzymali się razem. Jak mówiła 30-letnia posłanka, w Samoobronie panują ojcowskie uczucia i jej związek z Maksymiukiem tą objawem tych właśnie uczuć. Do tej pory nie wiadomo jak było naprawdę, ale chociaż Samoobrony w sejmie już nie ma, to Lewandowska ze swoim starszym przyjacielem wciąż trzymają się razem.
Druga młodość Jacka Sauka i Elżbiety Więcławskiej (obecnie Sauk-Więcławskiej)
Jedyny jak do tej pory sejmowy romans, który swój finał miał na ślubnym kobiercu był udziałem niemłodej już pary parlamentarzystów PiS poprzedniej kadencji. Wszystko zaczęło się od wspólnej pracy w sejmowej Komisji Kultury. Ona była panną z Łodzi, a on wdowcem ze Szczecina. Okazało się, że mają wiele wspólnych zainteresowań. Plotki o ślubie rozniosły się szybko, a w 2002 roku przestały być plotkami i stały się faktem. Ślub był nie byle jaki - wśród ponad 100 zaproszonych gości było wielu znanych polityków, zaś świadkiem pana młodego został sam Jarosław Kaczyński.
Anastazja P. vel Marzena Domaros
Nie wiadomo z iloma politykami tak naprawdę romansowała dziennikarka Marzena Domaros znania powszechnie pod pseudonimem hrabiny Anastazji Potockiej. Nie wiadomo też, czy w ogóle romansowała. Wydana jednak przez nią w latach 90. książka pt. "Erotyczne immunitety" szczegółowo dawała pogląd na temat jej erotycznych przygód z posłami II kadencji sejmu. Z tej właśnie książki wszyscy dowiedzieli się, że Stefan Niesiołowski - to dobry do spacerów erotoman, zaś Aleksander Kwaśniewski jest "mocny tylko w gębie". Sprawa Anastazji P. szybko została wyciszona, przysłonięta problemami o wyższej randze politycznej. Jednak zaciekawienie intymnymi sekretami polityków od lat pozostaje niezmienne.