Rolnik nie chce dopłat
Rolnik ze wsi Małe Swornegacie chce pozwać do sądu Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa za to, że zmusza go do przyjęcia dopłat z Unii. Rolnik zrezygnował z pieniędzy unijnych, gdy dowiedział się, że najpierw musi sam zainwestować w gospodarstwo.
"Gazeta Wyborcza" tłumaczy, że Stanisław Grzywacz początkowo złożył wniosek o dopłaty. Jednak wystraszył się po przeczytaniu warunków, jakie musi spełniać jego gospodarstwo, by zakwalifikowało się do przyznania pieniędzy. Dlatego też próbował na wszelkie możliwe sposoby odwołać sie od decyzji ARiMR. Bezskutecznie.
W ubiegłym miesiącu, rolnik otrzymał pismo z regionalnego oddziału agencji. Biuro nie znalazło podstaw do umorzenia decyzji. Otrzymał też powiadomienie, że ma 30 dni na odwołanie się w tej sprawie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdyni.
Więcej w "Gazecie Wyborczej"