Rokita: byt państwa zagrożony
Poseł Jan Rokita uważa, że afera w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, związana z wyciekiem danych z twardych dysków resortu, stawia pod znakiem zapytania sens istnienia MSZ w dotychczasowym kształcie, a urzędnicy tacy jak ci, którzy dopuścili do wycieku informacji sprawiają, że byt państwa jest zagrożony.
06.04.2004 | aktual.: 06.04.2004 09:22
Według Jana Rokity, który był gościem "Salonu Politycznego Trójki", nieprzyjęta przez premiera Leszka Millera dymisja ministra Cimoszewicza, pogłębia tylko kryzys władzy w Polsce. Znaleźliśmy się bowiem w sytuacji, w której w stanie dymisji są szef rządu, marszałek Sejmu i minister spraw zagranicznych. "Pytanie, kto dalej?" - powiedział Jan Rokita.
Poseł Platformy Obywatelskiej dodał, że jeżeli okaże się, iż ktoś celowo wyniósł dyski z danymi ministerstwa, będzie to kompletne fiasko polityki kadrowej w polskiej dyplomacji. "Z takimi urzędnikami byt kraju jest zagrożony" - podkreślił Jan Rokita.
Zdaniem gościa Polskiego Radia, ogromne pieniądze wydawane na wykonywanie ustawy o ochronie informacji niejawnych i zatrudnianie w związku z tym nowych urzędników, którzy - jak powiedział - właściwie nic nie robią, są marnowane, gdyż największe tajemnice państwa i tak wyciekają.