Rogacz atakuje
Mieszkańcy przysiółka Czarna Wieś w Lubczy
koło Tarnowa od kilku dni boją się wychodzić z domu. W pobliżu ich
gospodarstw grasuje agresywny rogacz. O tym, jak ostre mogą być
jego rogi boleśnie przekonały się już trzy osoby. Mają rany kłute,
otarcia na twarzy i całym ciele. Wszyscy przyznają, że zwierzę
było rozwścieczone i nie bało się ludzi - opisuje "Gazeta
Krakowska".
17.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 05:36
Ryszard Kaczka wracał wieczorem do domu, kiedy drogę zastawił mu młody, mający około roku, jeleń. Wcale się nie bał. Próbowałem go przestraszyć, ale on - wręcz przeciwnie - ruszył w moją stronę. Oberwałem kilka razy, próbowałem się bronić, ale nic nie skutkowało. Zwierzę było tak zawzięte - opowiada Kaczka. Do domu dotarł obolały, z ranami kłutymi na całym ciele i otarciami twarzy, nóg oraz rąk.
To nie jedyna ofiara rogacza. W sobotę pół dzikie, pół oswojone zwierzę mocno poturbowało 13-letnią dziewczynkę, która szła do mieszkającego w tej części Lubczy sołtysa, aby opłacić podatek. Dziecko przed poważniejszymi konsekwencjami uratowała ucieczka.
O serii zdarzeń powiadomiono miejscowe koło łowieckie. Myśliwym nie udało się jednak do tej pory trafić na ślad agresywnego rogacza.
Łowczy okręgowy w Tarnowie Mirosław Łoboda nie ma wątpliwości, że zwierzę najprawdopodobniej było do tej pory chowane w zamknięciu w jednym z okolicznych gospodarstw - pisze "Gazeta Krakowska".