ŚwiatRoczna jałówka na czeski problem

Roczna jałówka na czeski problem

Nadal cieszy się wolnością dziesięć byków z
dwudziestu jeden, które kilka dni temu, w trakcie przygotowań do
transportu do rzeźni, uciekły z farmy ekologicznej "Zielona
Dolina" w Zdeslavicach na Wyżynie Czesko-Morawskiej. Hodowcy chcą
zwabić byki na ogrodzone pastwisko, pozostawiając tam na noc
roczną jałówkę.

"Jest wspaniała i dorodna, i - co najważniejsze - w okresie, kiedy szczególnie potrzebuje byczego towarzystwa. Pięciu mężczyzn z trudem załadowało ją i odwiozło na pastwisko, w pobliżu którego mogą przebywać uciekinierzy" - powiedział właściciel farmy Josef Vavrziczka.

Ukrywające się w okolicy Havliczkovego Brodu dorodne byki, z których każdy waży około 600 kilogramów, od kilku dni budzą w Czechach ogromne zainteresowanie. Media szczegółowo informują o możliwym zagrożeniu ze strony zwierząt i ponawiają apele do miejscowej ludności i turystów, by nie drażnić zbiegów. Relacjonują też szczegóły obławy, w której biorą udział nie tylko patrole policyjne i myśliwi, ale także wielu ochotników, jeżdżących po okolicy motocyklami.

W mediach publikowano zdjęcia wykonane z motolotni, pokazujące trakt, jaki w łanach kukurydzy wydeptało uciekające stado. To, że byki przebywają przede wszystkim na polach kukurydzy oraz w zagajnikach i lasach sprawia, że do ich poszukiwań i zapędzenia na ogrodzone pastwiska nie można użyć jeźdźców na koniach. Eksperci mówią też, że tak wielkich zwierząt nie można chwytać na lasso.

Od poniedziałku, czyli od chwili ucieczki zwierząt, dziewięć z nich wróciło na pastwisko, a dwie sztuki trzeba było zastrzelić. Władze weterynaryjne wydały zgodę na odstrzał, gdyż biegające samopas byki nie tylko stanowią zagrożenie dla mieszkańców i turystów (w okolicy znajduje się kilka obozów harcerskich), ale także dokonują ogromnych zniszczeń płodów rolnych.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)