Reprezentant "ogólnonarodowej większości"
Marek Kuchciński przedstawiając kandydata PiS na wicemarszałka Sejmu VI kadencji użył przedziwnego argumentu. Stwierdził mianowicie, że warto głosować na Krzysztofa Putrę, gdyż będzie to jedyny przedstawiciel "ogólnonarodowej większości" w tym Sejmie.
Dziwnie brzmi to stwierdzenie, zważywszy na to, że "ogólnonarodową większość" ma reprezentować kandydat partii, która przegrała wybory i w związku z tym nie stanowi większości w parlamencie.