Trwa ładowanie...
d3lngnd
03-10-2006 09:28

Rembrandt w podróży

Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta, jeden z najcenniejszych obrazów przechowywanych w polskich zbiorach, na co dzień prezentowany w Muzeum Książąt Czartoryskich, opuścił Kraków. Do 7 stycznia dzieło będzie pokazywane w Lejdzie (Holandia), miejscu urodzin autora, podczas wystawy zorganizowanej z okazji Roku Rembrandta.

d3lngnd
d3lngnd

W sobotnie przedpołudnie lęk przechodniów przemierzających ul. św. Jana w Krakowie budziło kilku uzbrojonych po zęby strażników pilnujących sporego samochodu zaparkowanego nieopodal Muzeum Książąt Czartoryskich. Nagabywani, także przez prasę, pracownicy muzeum nabrali wody w usta.

Nic się nie dzieje, to rutynowe działania muzealne- mówili. Jak się okazało, w takiej tajemniczej atmosferze rozpoczynał swą wędrówkę do holenderskiej Lejdy "Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem" Rembrandta. I nic dziwnego, podróże tak cennych dzieł objęte są najściślejszą dyskrecją. Obraz pojechał w przepięknej skrzyni, wyposażonej w najnowocześniejsze zabezpieczenia, czujniki, resory itp.- mówi (po fakcie) Agnieszka Widacka, główny inwentaryzator Muzeum Narodowego w Krakowie (Muzeum Czartoryskich jest oddziałem MN).

Obraz będzie prezentowany w Stedelijk Museum De Lakenhal w Lejdzie, podczas wystawy gromadzącej pejzaże Rembrandta (artysta namalował ich zaledwie siedem). Ekspozycja jest jednym z punktów obchodów Roku Rembrandta zorganizowanego z okazji upływającej w tym roku 400. rocznicy jego urodzin.

Obraz wróci do Krakowa na początku stycznia- mówi wicedyrektor MN Marek Świca. Jak powiedziano nam w biurze Fundacji Książąt Czartoryskich, do której należą Zbiory Czartoryskich, wypożyczenie jest bezpłatne. Skądinąd wiadomo, że przed dwoma laty muzeum w Lejdzie nie było w stanie przystać na warunki Fundacji i MN, które chciały na miesiąc przyjąć w Krakowie całą rembrandtowską ekspozycję.

WJUR

d3lngnd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3lngnd
Więcej tematów