Rektor AWF w kajdankach
Wczoraj rano funkcjonariusze Wydziału ds. Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali rektora Akademii Wychowania Fizycznego profesora Wiesława P. Kilka minut po godz. 8 rano, w asyście czterech policjantów, skutego kajdankami, wyprowadzono go z gabinetu. To pierwszy przypadek w Polsce zatrzymania urzędującego rektora.
06.11.2003 08:57
Profesor nie sprawiał wrażenia zaskoczonego wizytą policjantów. Wstał zza biurka i zapytał, czy może wziąć ze sobą teczkę. Już od kilku miesięcy doskonale wiedział, że zbierają się nad nim czarne chmury.
O popełnieniu przestępstwa poinformowała prokuraturę katowicka delegatura Najwyższej Izby Kontroli. Jej inspektorzy w ubiegłym roku wykryli, że Akademia straciła prawie 5,3 mln zł wskutek działalności Fundacji AWF. Na tej ostatniej korzystało natomiast kierownictwo uczelni, które przez kilka lat zgarniało do kieszeni państwowe pieniądze. Z czesnego studentów finansowano fikcyjne badania naukowe. Zaniżano rachunki za wynajem pomieszczeń. Dyrektor administracyjny uczelni brał dwa razy pieniądze za tę samą pracę.
Takich finansowych kombinacji było znacznie więcej. W 5 zawiadomieniach o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znalazło się 7 nazwisk. Lista osób, które bezprawnie zainkasowały pieniądze jest jednak dłuższa i liczy 24 osoby. Wśród nich jest m.in. 3 kolejnych rektorów akademii, prorektorzy i dziekani, którzy od co najmniej 3 lat odbierali z kasy fundacji co kwartał od 4 do 7,5 tys. zł. Łącznie akademicka kadra zarobiła w ten sposób prawie 670 tys. zł. Uczelnia natomiast wskutek skierowania czesnego od wolnych słuchaczy do Fundacji straciła prawie 850 tys. zł. Są to kwoty odnoszące się do okresu objętego kontrolą. Szkody wynikające z całego okresu działania Fundacji są zapewne znacznie wyższe.
Wiesław P. na stałe mieszka w Częstochowie. Na uczelnię, każdego dnia, dojeżdża spod Jasnej Góry.
W przypadku udowodnienia zarzutów P. grozi kara do 10 lat więzienia. Wczoraj wieczorem, po kilkugodzinnym przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej, za poręczeniem majątkowym w wysokości 70 tysięcy złotych rektor AWF wyszedł na wolność. Odebrano mu paszport, a władze uczelni zawiesiły go w pełnieniu funkcji.
Witold Pustułka, Adam Woźniak