Walka o poszczególne prace była zacięta. Wszystkie licytowano od 100 zł, Andrzej Starmach naprawdę miał pełne ręce roboty, tym bardziej, że na licytację wystawiono aż 223 rzeczy. Poszły wszystkie, co było całkowitym zaskoczeniem zarówno dla organizatorów, jak i dla uczestników.
Aukcję otworzyli Krystyna Zachwatowicz i Andrzej Wajda, o potrzebach dzieci mówiła Anna Dymna, z krótkim recitalem wystąpił Zbigniew Wodecki.
- Mamy swoją stronę internetową, prezentowaliśmy na niej katalog - mówi Lech Wysocki. - Dlatego dużo prac sprzedaliśmy za pośrednictwem telefonu. O naszej aukcji po prostu jest coraz głośniej, nie tylko w Polsce.
Źródło artykułu: WP Wiadomości
