Ręczny problem prezydenta

Pierwsze sześć-siedem sekund ma decydujący
wpływ na ocenę człowieka, którego widzimy po raz pierwszy.
Prezydent Lech Kaczyński musi nad tymi pierwszymi sekundami
popracować - proponuje "Super Express".

Lech Kaczyński i Angela Merkel
Źródło zdjęć: © AFP

Podczas wizyty w Niemczech po raz kolejny zamiast witać się ze swoimi rozmówcami błądził gdzieś myślami. Czy to już problem czy tylko niewielkie błędy które można złożyć na karb braku dyplomatycznego doświadczenia?

- Myślę, że w wizerunku prezydenta Lecha Kaczyńskiego wiele zmieniać nie potrzeba. Za to dziennikarze mogliby być mniej złośliwi i bardziej koncentrować się na tym, co prezydent rzeczywiście robi- tłumaczy i zarazem poucza Michał Kamiński, współtwórca wyborczego sukcesu Lecha Kaczyńskiego.

Nie da się jednak ukryć, że ostatnie trzy wizyty prezydenta - choć udane pod względem merytorycznym - zaczynały się od gaf. Najpierw, w lutym, z wyciągniętą dłonią na reakcje naszej głowy państwa musiał poczekać George Bush. Kiedy prezydent Kaczyński gościł w Paryżu wyraźnie zagapił się, kiedy witał go Jacques Chirac. W ostatnią środę w próżni zawisła dłoń kanclerz Angeli Merkel. - Shake hand (wymieńmy uścisk dłoni) - musiała szepnąć pani kanclerz naszemu prezydentowi, który wyraźnie myślami był gdzie indziej.

- Język ciała prezydenta pokazuje, że paraliżuje go strach i przepełnia skrajna nieufność- ocenia Piotr Tymochowicz, zajmujący się kreowaniem wizerunku. W swojej ocenie jest bezlitosny - To nie tylko gesty ale i wyraz twarzy z którego wyczytać można myśl - Boże, dlaczego nie ma tu mojego brata?

Specjalista od marketingu politycznego Eryk Mistewicz podkreśla z kolei wyraźny brak fachowej opieki, jaką prezydent otoczony był podczas kampanii wyborczej. - Jest niezbędna. Bo tu nie chodzi przecież o wizerunek polityka, tylko całego państwa.

Kaczyński nigdy nie przywiązywał wagi do wyglądu - koszula "wychodziła" mu ze spodni i miał krzywo zawiązany krawat. Punktualność również nie była jego cnotą. A na ważne spotkania jako prezydent Warszawy delegował zastępców. Teraz tak się jednak nie da - podkreśla "Super Express". (PAP)

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Kierowca wjechał w ogrodzenie. 20-latek po wypadku trafił do szpitala
Kierowca wjechał w ogrodzenie. 20-latek po wypadku trafił do szpitala
Armagedon na A1. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"
Armagedon na A1. "Nigdy czegoś takiego nie widzieliśmy"
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Okna i drzwi wyleciały na 50 metrów
Eksplozja na Lubelszczyźnie. Okna i drzwi wyleciały na 50 metrów
Karambol na S8. Zderzyło się dziewięć aut
Karambol na S8. Zderzyło się dziewięć aut
Już prawie cała Polska w alertach. IMGW ostrzega
Już prawie cała Polska w alertach. IMGW ostrzega
"Turystyka wojenna". Rosja chce ściągać turystów do okupowanego Donbasu
"Turystyka wojenna". Rosja chce ściągać turystów do okupowanego Donbasu
"Alko-batalion". Rosyjscy żołnierze skarżą się na pijanych dowódców
"Alko-batalion". Rosyjscy żołnierze skarżą się na pijanych dowódców
Balony z Białorusi nad Polską. Odnaleziono siedem obiektów
Balony z Białorusi nad Polską. Odnaleziono siedem obiektów
Zamach w Syrii. Sześć osób zginęło w meczecie
Zamach w Syrii. Sześć osób zginęło w meczecie
Putin otwarty na "wymianę terytoriów". Jednego regionu nie chce oddać
Putin otwarty na "wymianę terytoriów". Jednego regionu nie chce oddać
Putin bohaterem kreskówki propagandowej. Dzieci będą oglądać go w telewizji
Putin bohaterem kreskówki propagandowej. Dzieci będą oglądać go w telewizji
Kim pochwalił się okrętem. W budowie mogła pomóc Rosja
Kim pochwalił się okrętem. W budowie mogła pomóc Rosja