PolskaRatownik bez pieniędzy

Ratownik bez pieniędzy

WOPR nie dostał dotacji z budżetu miasta na
pilnowanie bezpieczeństwa mieszkańców nad wodami i w wodach
Szczecina, bo prośbę o wsparcie wysłał na... niewłaściwym druku.
Wczoraj Komisja Bezpieczeństwa Rady Miasta zastanawiała się, jak
wybrnąć z tej sytuacji - informuje "Głos Szczeciński".

14.04.2004 07:00

Według gazety wniosek o przyznanie dotacji Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe wysłało do prezydenta Mariana Jurczyka już na początku lutego. "Nie ma przewidzianych pieniędzy na funkcjonowanie WOPR w budżecie miasta" - mówi Witold Daniłkiewicz, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności.

Dokumenty wysłano do urzędu półtora miesiąca przed uchwaleniem budżetu. Było więc sporo czasu na uwzględnienie tych wydatków. Nikt jednak nie pomyślał w marcu o pieniądzach na bezpieczeństwo osób przebywających nad wodami. WPOR proponował, by od 1 czerwca do końca września wody Szczecina patrolowały trzy ekipy złożone ze sternika, ratownika i płetwonurka. Miasto poniosłoby tylko cześć kosztów zatrudnienia ratowników. W całości musiałoby zapłacić tylko za środki łączności, środki opatrunkowe i 2 komplety noszy z usztywniaczami. Bezpieczeństwo mieszkańców kosztowałoby budżet 160 tys. zł - podaje dziennik.

"Rok 2003 był najtragiczniejszym okresem w ciągu ostatnich 15 lat" - napisał do prezydenta Marian Jurczyka, Witold Szadokierski, prezes WOPR. "W ubiegłym roku w Szczecinie utonęło 8 osób. Zubożenie społeczeństwa i brak wystarczającej ilości kąpielisk zorganizowanych i strzeżonych powoduje, że szczególnie dzieci bez opieki organizują sobie dzikie kąpieliska" - informuje "Głos Szczeciński". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)