PolskaRatownicy z powołania

Ratownicy z powołania

Ratownicy PCK z Olsztyna w czasie powrotu z
zawodów w Niemczech pomogli ratować ofiary wypadku drogowego -
pisze "Gazeta Olsztyńska".

05.09.2006 03:20

Zrobili wszystko jak trzeba - chwali ich dr Danuta Romejko, szefowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Złotowie. Bartosz Romanowski, Aleksander Wójtowicz i Janusz Michałowski są uczniami maturalnych klas LO VII i V w Olsztynie. Od kilku lat zajmują się ratownictwem medycznym w PCK w Olsztynie. Marzą o studiach medycznych. Dlatego jako wolontariusze pracują w olsztyńskich szpitalach. Są bardzo dobrzy - chwali podopiecznych Andrzej Karski, szef PCK w Olsztynie.

Młodzi ratownicy dostali szansę uczestniczenia w zawodach regionalnych niemieckiego landu Mecklemburg-Vorpommern w Schwerinie. Pojechało trzech, choć w zawodach startowały sześcioosobowe ekipy. Mimo kłopotów językowych młodzi Polacy zajęli ósme miejsce (na 12 startujących)._ Jako jedyni dostaliśmy maksymalną liczbę punktów za resuscytację siedmioletniego dziecka_ - pochwalił się Bartek Romanowski. Nasi niemieccy koledzy jeszcze tego nie robią.

Chłopcy wykazali się też doskonałą wiedza o Niemieckim Czerwonym Krzyżu - na pytania w teście odpowiadali lepiej niż większość ich niemieckich kolegów. Poza startem w zawodach licealiści z Olsztyna mieli okazję zobaczyć, jak Niemcy z różnych służb radzą sobie z koordynacją akcji ratunkowej w czasie poważnego wypadku komunikacyjnego. Nawet nie podejrzewali, że będą mieli okazję wykorzystać swoje umiejętności w praktyce, i to bardzo szybko.

Już w drodze powrotnej do Olsztyna, natrafili na korek w Podgajach koło Złotowa. Od kierowcy ciężarówki dowiedzieli się, że jest poważny wypadek._ Włączyłem światła awaryjne i pojechaliśmy zobaczyć, co się tam dzieje_- opowiada szef olsztyńskiego PCK Andrzej Karski. Na miejscu okazało się, że czołowo zderzyły się dwa auta. W sumie rannych było sześć osób. Bartek z kolegami pobiegł do dowódcy akcji tak jak stał.

Lało strasznie, a my tylko w koszulkach. Przedstawiliśmy się i dostaliśmy zadania od lekarza - opowiadają ratownicy. Opatrzyli ranną kobietę._ Miała złamany nos_ - dodaje Aleksander Wójtowicz. Później zajęli się dwójką poszkodowanych dzieci: sześcioletnim chłopcem i jego o trzy lata starszą siostrą.

Obaj ratownicy towarzyszyli dzieciom do szpitala w Złotowie. Tam zajął się nimi personel Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Olsztyniacy dostali podziękowania za pomoc i pojechali do Olsztyna. Szefowa złotowskiego SOR nie ma wątpliwości, że młodzi ratownicy zachowali się jak zawodowcy._ Zrobili wszystko jak trzeba. Bardzo nam pomogli_ - pochwaliła nastolatków dr Danuta Romejko i dodała, że poszkodowane w wypadku dzieci czują się dobrze. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)