Raffarin w szpitalu
Francuski premier Jean-Pierre
Raffarin przeszedł w Paryżu operację woreczka żółciowego - podało biuro prasowe francuskiej wojskowej służby zdrowia. Szef
rządu pozostanie w szpitalu przez kilka dni.
Poinformowano, że rutynowa operacja, w znieczuleniu ogólnym, przebiegła pomyślnie. "Operacja przebiegła bez żadnych szczególnych trudności. Zastosowano normalne procedury pooperacyjne. Hospitalizacja potrwa kilka dni" - informuje oświadczenie ministerstwa obrony.
Operacja miała miejsce w paryskim szpitalu wojskowym Val de Grace, dzień po trzeciej rocznicy objęcia przez Raffarina urzędu. Odwołano udział premiera w niedzielnych obchodach końca II wojny światowej w Paryżu, a także wyjazdy poza stolicę w najbliższych dniach.
Na czas pobytu Raffarina w szpitalu nie wyznaczono osoby, która miałaby go zastępować. Otoczenie premiera zapewniło, że cały czas wypełnia on swoje konstytucyjne obowiązki i będzie stał na czele państwa podczas nieobecności prezydenta Jacquesa Chiraca, który w niedzielę udaje się do Moskwy na obchody 60. rocznicy zakończenia wojny.
Pod znakiem zapytania jest jednak udział Raffarina w kampanii przed zaplanowanym na 29 maja referendum w sprawie konstytucji Unii Europejskiej. Z całą pewnością nie weźmie on udziału w poniedziałkowych wydarzeniach z tym związanych, w tym w programie telewizyjnym w publicznym kanale France 2. Z powodu hospitalizacji 56-letni Raffarin musiał odwołać swój udział w sobotę w uroczystościach 60. rocznicy zakończenia wojny w Reims na północy Francji.
To tam, w kwaterze głównej generała Dwighta Eisenhowera, naczelnego dowódcy aliantów w Europie, 7 maja 1945 delegacja Niemiec podpisała akt bezwarunkowej kapitulacji, który zaczął obowiązywać od 8 maja.
W zastępstwie Raffarina do Reims pojechała minister obrony Michele Alliot-Marie. Wezwała Francuzów, aby byli godni dziedzictwa wolności, jakie wypływa z podpisanego w Reims aktu kapitulacji III Rzeszy.