Rafael z Katowic
Sensacyjne wyniki badań toruńskich naukowców nad rysunkiem znajdującym się w Muzeum Archidiecezjalnym w Katowicach: pod pierwszym znaleziono drugi rysunek. Papier, na którym wykonano rysunek, jest włoski i pochodzi z czasów Rafaela – świadczy o tym znak wodny, biel zastosowana do cieniowania rysunku także używana była przez włoskiego Mistrza.
23.12.2004 | aktual.: 23.12.2004 07:42
Unikatowy rysunek, przedstawiający przekazanie kluczy św. Piotrowi, znajdujący się w zbiorach katowickiego Muzeum Archidiecezjalnego, mógł narysować sam Rafael. Polscy i zagraniczni historycy sztuki, którzy wcześniej sceptycznie wypowiadali się o pochodzeniu katowickiego dzieła, sugerując, że rysunek jest jak na Rafaela zbyt sztywny i wyrazisty, wkrótce będą musieli zmienić zdanie. To wynik szczegółowych analiz rysunku w bliskiej i dalekiej podczerwieni oraz ultrafiolecie, które kończą właśnie uczeni z Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Informujemy o nich jako pierwsi w kraju.
Wykonaliśmy staranną analizę rysunku i odkryliśmy nieoczekiwanie, że pewne jego fragmenty zostały przez kogoś poprawione – mówi dr hab. Dariusz Markowski z Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej toruńskiej uczelni, nadzorujący prace nad rysunkiem z Katowic. Na pierwszy rzut oka poprawki były idealne. Nie do rozpoznania gołym okiem nawet przez fachowców. Linia rysunku idealnie pokrywała się z poprzednim. Dopiero specjalistyczna aparatura pozwoliła odkryć, że pod spodem jest drugi rysunek. Podobnie poprawiono partie świateł. Wkrótce pierwowzór zostanie komputerowo odtworzony. Ktoś go poprawił, bo rysunek z jakichś powodów przyblakł.
Z całą pewnością rysunek nie jest XIX-wiecznym falsyfikatem. Papier jest włoski – twierdzi dr Halina Rosa z Zakładu Konserwacji Papieru i Skóry UMK w Toruniu.
Jeśli pani dr Rosa z Torunia prześle mi, jak obiecała "w prezencie" pod choinkę, ekspertyzę naszego rysunku, będziemy mogli rozpocząć kolejny etap badań. Moim marzeniem jest, aby zakończyły się stwierdzeniem, że to dzieło Rafaela – mówi ks. Henryk Pyka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach. Coraz więcej dowodów zaczyna potwierdzać, że mamy w Katowicach prawdziwy skarb.
----------------------------------------------------------------------
Rysunek przedstawiający przekazanie kluczy św. Piotrowi, datowany na rok 1515, ma wpisany podpis "Raphael fecit", co oznacza wykonane przez Rafaela.
Z dużym prawdopodobieństwem można przypuszczać, że zarówno podpis, jak i poprawki pochodzące z XVIII wieku wpisane zostały tą samą ręką – wyjaśnia dr hab. Dariusz Markowski z Zakładu Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Być może rysunek poprawiono, bo wyblakł, a oryginał wykonał Rafael.
– Rysunek jest modelowany sepią, a w partiach świateł bielą, co może świadczyć o tym, że wykonano go w czasach Rafaela – wyjaśnia dr Markowski, dodając, że papier, podbarwiany błękitnymi włóknami także był wówczas w zasięgu ręki Mistrza.
– Jeśli pani dr Rosa z Torunia prześle mi, jak obiecała "w prezencie" pod choinkę, ekspertyzę naszego rysunku, będziemy mogli rozpocząć kolejny etap badań. Moim marzeniem jest, aby zakończyły się stwierdzeniem, że to dzieło Rafaela – nie ukrywa nadziei ks. Henryk Pyka, dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Katowicach.
Ksiądz i naukowcy z Torunia wiedzą, jak długa jest droga do jednoznacznego stwierdzenia pochodzenia dzieła. – Historycy sztuki jednoznacznie mogą tego nigdy nie rozstrzygnąć – smuci się ksiądz Henryk.
Z Torunia nadchodzą też dobre wieści, dotyczące badania znaków wodnych odkrytych na rysunku przez dr Halinę Rosę z Zakładu Konserwacji Papieru i Skóry UMK w Toruniu. Katowicki rysunek składa się bowiem z dwóch papierów naklejonych jeden na drugim. Na pierwszym, tzw. spodnim jest anioł, natomiast na tym, na którym wykonany jest rysunek, znajduje się literka M z jakby chorągiewką.
– Papier, na którym widnieje filigran z aniołem w okręgu pochodzi z Włoch. Znalazłam podobne znaki na dokumentach z Wenecji z roku 1591 i z Ferrary z 1584. Informacje pochodzą z opracowania znaków wodnych "Les filigranes" autorstwa Briqueta. Już możemy się cieszyć, bo to świadczy o tym, że rysunek na pewno nie jest XIX-wiecznym falsyfikatem – wyjaśnia dr Rosa, przyznając, że pochodzenie drugiego znaku jeszcze nie zostało ustalone.
Do tej pory nie wiadomo, jak domniemany Rafael trafił do katowickiej Kurii. Być może pochodzi z kolekcji księdza Szramka, ale równie dobrze mogli go tu porzucić w czasie wojny Niemcy lub Rosjanie. Na strychu Kurii znaleziono go w 1980 roku, ale leżał tam od wojny. To może być jedyne w Polsce dzieło Rafaela o ogromnym znaczeniu dla polskiej kultury, jak i dla samych Katowic.
Rysunki takie jak ten katowicki służyły do wykonania tapizerii, czyli arrasu. Rafael miał zwyczaj wykonywać projekty osobiście. Tapizerie, do których mógł posłużyć ten rysunek, przedstawiały sceny z życia Kościoła pierwszych chrześcijan. To moment przekazania Piotrowi władzy pasterskiej. Najpierw powstawał rysunek, na podstawie którego uczniowie Mistrza wykonywali kartony, przenosząc jego dzieło dokładnie w wymiarze 1 do 1 na specjalne kartony. Te, wykonane według rysunków Rafaela do arrasów w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie znajdują się w Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Przedstawiający identyczną scenę rysunek jest w zbiorach Luwru. W odróżnieniu od katowickiego, cały jest pokryty kratkami. Może to oznaczać, że to właśnie z niego wykonano arras, ale może też być tak, że to on został skopiowany przez uczniów. Rafael mógł też wykonać kilka szkiców tego samego arrasu. Skoro i papier i pieczęcie na katowickim rysunku pochodzą z epoki Rafaela, możemy naprawdę marzyć o tym, że mamy w Katowicach prawdziwy
skarb.
Gdzie są arcydzieła
Najwięcej prac Rafaela posiadają muzea w Watykanie, Rzymie, Florencji i Mediolanie. Niemcy dysponują jego pracami w Dreźnie i Berlinie, Węgrzy w Budapeszcie, Austriacy w Wiedniu. Duże zbiory znaleźć można w paryskim Luwrze i hiszpańskim Prado w Madrycie. Są też w Petersburgu, Londynie i Edynburgu a także za Oceanem: w Nowym Jorku, Waszyngtonie, Bostonie i Baltimore.
Prace Rafaela pojawiają się na aukcjach niezwykle rzadko i zawsze jest to wydarzenie światowego formatu – powiedział nam Aleksander Harkawy z Domu Aukcyjnego Polonia Art w Katowicach. W mijającym roku rysunek Głowa dziecka, autorstwa Rafaela, sprzedano na aukcji za 179 tys. funtów.
W polskich zbiorach
W porównaniu z innymi krajami europejskimi w naszych polskich zbiorach niewiele jest dzieł wielkich artystów. Nie dość, że mało mieliśmy takich kolekcjonerów jak np. Czartoryscy, to jeszcze historyczne zawieruchy skutecznie wymiotły większość co cenniejszych obrazów. Dziś na palcach jednej ręki można liczyć takie dzieła jak: Dama z Gronostajem f Leonarda da Vinci i Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem Rembrandta van Rijn (oba w Muzeum Czartoryskich w Krakowie), czy Sąd Ostateczny Hansa Memlinga z Muzeum Narodowego w Gdańsku. Dlatego z tak wielką nadzieją i zachwytem przyjmujemy każdą informacje, że jest tu u nas coś tak cennego, jak domniemana rycina Rafaela.
Rafael Santi
Żył w latach 1483-1520. Włoski malarz i architekt, jeden z najwybitniejszych artystów Renesansu. W latach 1514-1520 kierował budową Bazyliki świętego Piotra. Mimo rozlicznych talentów Rafael Santi zasłynął przede wszystkim jako malarz.
Maria Zawała