Radna okradła supermarket?
Helska radna jest podejrzana o kradzież w miejscowym supermarkecie. 54-letnia kobieta nie przyznaje się do winy. Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające, sprawą interesują się także helscy samorządowcy.
02.12.2009 | aktual.: 03.12.2009 11:23
- Dowiedziałem się o tym z ulicy, coraz więcej ludzi mówiło, że nasza radna jest podejrzana o kradzież w Polomarkecie - przyznaje Jarosław Pałkowski, burmistrz Helu. - Zwróciłem się więc do policji i uzyskałem potwierdzenie, że toczy się postępowanie w sprawie wykroczenia. I rzeczywiście chodzi o radną.
Podobnie opowiada nam Edward Mrozik, przewodniczący Rady Miasta: - Kiedy uzyskałem potwierdzenie, zaprosiłem radną na spotkanie z udziałem wiceprzewodniczących rady i szefów komisji stałych. Poprosiłem o wyjaśnienia: radna kategorycznie zaprzeczyła, jakoby miała się dopuścić kradzieży. Stwierdziła, że to pomówienia, skradziona rzekomo kawa miała być jej własną zabraną z domu do pracy. Stwierdziła też, że sprawa jest już zamknięta.
Co się stało w Polomarkecie?
- Policjanci z komisariatu w Juracie przyjęli zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia kradzieży artykułów spożywczych od kierownictwa supermarketu w Helu - informuje nas aspirant Łukasz Dettlaff, oficer prasowy puckiej komendy policji. - Chodzi o kradzież mięsa schabowego 4 listopada i słoika kawy 6 listopada.
Policja zaczęła poszukiwania świadków i przesłuchania pracowników sklepu. Jak się dowiedzieliśmy od anonimowego pracownika Polomarketu, obsługa wpadła na trop kradzieży, oglądając zapis z kamer sklepowych.
- 54-letnia mieszkanka Helu została przesłuchana jako osoba podejrzana o popełnienie wykroczenia, postawiono jej zarzut kradzieży i usiłowania kradzieży artykułów spożywczych - mówi asp. Dettlaff. - Nie przyznała się i odmówiła składania zeznań. Ma do tego prawo.
Z radną spotkaliśmy się dwukrotnie, zdecydowała się złożyć nam tylko oświadczenie: "W związku z pomówieniami krążącymi na temat mojej osoby, oświadczam, że nie będę komentować w mediach plotek, których użyły osoby mi nieprzychylne, ponieważ zniżenie się do poziomu magla nie licuje ze statusem radnej. Wszelkie dywagacje w mediach na temat domniemania przeze mnie czynów karalnych potraktuję jako dalszy ciąg brudnej gry."
Burmistrz Pałkowski zastrzega, że nie wolno ferować wyroków przed zakończeniem sprawy. Uważa jednak, że radna, do tego opiekująca się dziećmi, musi być wiarygodna.
- Po dwukrotnym wysłuchaniu radnej ponownie spotkałem się z komendantem i potwierdziłem, że to, co usłyszeliśmy mija się z prawdą: sprawa nie jest zamknięta - powiedział nam wczoraj Edward Mrozik. - Złożę informację o tym na jutrzejszej sesji, a do pani radnej zaapeluję o zawieszenie członkostwa w klubie radnych do wyjaśnienia sprawy.
Popełnienie wykroczenia przez radnego nie skutkuje jego usunięciem, jak skazanie prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne.
Oficjalne wydanie internetowe www.puck.naszemiasto.pl